fot. Twitter
Sobota upłynęła w polskiej polityce pod znakiem
konwencji wyborczych
. W Bogatyni Jarosław Kaczyński mówił o Turowie i referendum w sprawie relokacji migrantów, Donald Tusk we Wrocławiu krytykował PiS. Szymon Hołownia w Grodzisku Mazowieckim marzył o stworzeniu "rządu pokoju", a Lewica w Warszawie ogłosiła pakiet propozycji skierowanych do kobiet.
Również w stolicy odbyła się konwencja
Konfederacji
pod hasłem
"Tak chcemy żyć"
, tam jednak nie padły żadne nowe obietnice.
Sławomir Mentzen i Krzysztof Bosak
powtarzali głównie znane hasła obniżenia podatków i "likwidacji rozdawnictwa", ostrzegali przed opozycją i straszyli migrantami.
- Konfederacja chce w Polsce obronić wolność i podstawowe zasady cywilizacji. Dlatego
musimy pilnować, kogo przyjmujemy do Polski
. Jesteśmy ludźmi wolnymi, samodzielnymi, zdolnymi do działania, do realizowania swojej własnej strategii, a nie strategii, którą będziemy konsultować z kimś z zagranicy. Mamy dziś Konfederację. Najskuteczniejszy projekt polityczny, który powstał na polskiej prawicy. Ludzie zaczynają widzieć, że mieliśmy rację: sprawy covidowe, kontrakty na szczepienia, relacje z Ukrainą, emigranci i uchodźcy - mówił Bosak.
- Do tych wyborów idziemy z 4 hasłami:
proste i niskie podatki, dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, mieszkania tańsze o 30., gotówka chroniona konstytucją
! Najpierw musimy wygrać wybory. Ludzie przestaną do nas dzwonić pytając, z kim chcemy rządzić, ale będą pytać innych, czy zechcą rządzić z nami - zapowiadał.
Sławomir Mentzen skupił się na kwestiach gospodarczych, zdradzając szczegóły nowego 40-stronicowego prawa podatkowego.
-
PiS łupi Polaków, a podatki powinny być proste i niskie
. A są coraz bardziej skomplikowane. Największe przyspieszenie nastąpiło za rządów PiSu, których politycy zajmowali się wydłużaniem i komplikowaniem prawa podatkowego. To jest trup, którego nie da się upudrować. Trzeba to wyrzucić do śmieci i zaproponować nowe ustawy - mówił.
Według założeń Konfederacji istniałyby dwa progi podatkowe: 12% i19%, a kwota wolna od podatku miałaby być równa 12-krotności płacy minimalnej.
- Rzeczy, które można zrobić od razu, gdy wygramy wybory: całe kierownictwo Ministerstwa Finansów won! Jak tylko wejdę do Ministerstwa Finansów, zlikwiduję podatek od spadków i od mieszkań. Do wywalenia pierwszego dnia jest też podatek Belki do zysków z akcji i obligacji. Ograniczymy obecne rozdawnictwo. Koniec z tym, żeby politycy kupowali sobie wyborców za nasze pieniądze. Likwidacja 13 i 14 emerytury, likwidacja 300 plus i żadnej waloryzacji 500 plus - zapowiadał Mentzen.
Mówił także przywróceniu starych zasad składki zdrowotnej, nazywając ZUS "
największą piramidą finansową w Polsce"
.
Podczas konwencji Konfederacji nie zabrakło również innych stałych elementów.
Konrad Berkowicz
ostrzegał przed utratą wolności i obiecywał, że jego partia nie pozwoli odebrać Polakom samochodów.
Grzegorz Braun
powtórzył natomiast swoje ulubione hasła: "stop segregacji sanitarnej", "stop ukrainizacji Polski" i "stop banderyzacji polskiej racji stanu".
Komentatorzy w mediach społecznościowych zwrócili uwagę, że konwencja Konfederacji została zorganizowana z wielką pompą, nie zabrakło
wymyślnych efektów świetlnych
czy confetti. Jednocześnie w sieci pojawiły się komentarze i żarty, że partia nie zapewniła swoim gościom
cateringu
.