Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał wczoraj Polsce natychmiastowego
zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.
Decyzja związana jest ze skargą Czech dotyczącą złamania przez Polskę przepisów unijnych.
Zdaniem
Mateusza Morawieckiego
wyrok TSUE jest niesprawiedliwy i niesłuszny.
- Z całą mocą będziemy przeciwdziałać tej
niesłusznej i niesprawiedliwej
decyzji TSUE. Rząd zrobi wszystko, aby utrzymać bezpieczeństwo energetyczne Polski - powiedział premier.
"Z kopalnią Turów jest powiązane nawet 4-7% produkcji energii elektrycznej Polski. Od jej stabilnego działania zależy możliwość funkcjonowania polskich domów, szkół, szpitali i przedsiębiorstw. Jej stabilne działanie ma wpływ na bezpieczeństwo, zdrowie i życie milionów obywateli Polski. Zależy od niej normalne życie obywateli naszego kraju" - czytamy w oświadczeniu, które pojawiło się na stronie premiera.
"Dzisiejsza decyzja TSUE jest bezprecedensowa i sprzeczna z podstawowymi zasadami funkcjonowania UE. Podjęte działania są nieproporcjonalne.
Polski rząd nie podejmie żadnych działań, które mogłyby godzić w bezpieczeństwo energetyczne Polski
".
Tymczasem
Komisja Europejska upomina
Polskę, podkreślając, że musi wykonać wyrok TSUE.
- Polskie władze muszą zastosować się do środka tymczasowego Trybunału Sprawiedliwości UE nakazującego Polsce natychmiastowe zaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów do czasu wydania prawomocnego wyroku. Komisja będzie monitorować wykonanie wydanego nakazu - stwierdziła rzeczniczka KE
Vivian Loonela
cytowana przez RMF FM.
Sprawę komentuje również
Greenpeace Polska
.
- Sytuacja, w której się znaleźliśmy, to efekt absolutnie nieodpowiedzialnej polityki rządu i błędnych decyzji PGE. Zamiast transformacji energetycznej mamy chaos. Od lat powtarzamy, że konieczne jest przygotowanie planu odejścia Polski od węgla do 2030 roku. Tymczasem działania rządu i PGE prowadzą do tego, że węgiel w Polsce będzie zamykany z dnia na dzień - mówi
Joanna Flisowska
, szefowa działu Klimat i Energia w Greenpeace.
- Elektrownia w Turowie w ubiegłym roku dostarczyła
zaledwie 3% energii elektrycznej
w Polsce. Gdyby jej zatrzymanie miało zagrażać bezpieczeństwu energetycznemu kraju, to by znaczyło, że nasz system energetyczny od dawna wisi na włosku, a rząd nie robi z tym nic. Czy to nam chce powiedzieć premier? Tym bardziej rząd powinien skupić się na przygotowaniu realnego i adekwatnego do skali kryzysu klimatycznego planu odejścia od węgla oraz rozwoju OZE - dodaje.