W sobotę do kanadyjskiego portu przypłynął statek z
69 kontenerami śmieci
. To odpady, które
Kanada wysłała na Filipiny w 2013 roku
. Po sześciu latach spór o nie zakończył się zwycięstwem Filipińczyków.
W 2013 roku na podstawie umowy z firmą recyklingową podobna spółka z Kanady wysłała do Manili śmieci błędnie opisane jako
"plastik nadający się do recyklingu"
. Były tam m.in. zużyte pieluchy, elektronika i gazety. Filipiny zażądały, aby Kanada zabrała więc kontenery z powrotem, ale wkrótce kanadyjska firma zbankrutowała.
Sprawa trafiła do
filipińskiego sądu
, który
w 2016 roku orzekł, że Kanada na własny koszt ma odebrać 69 kontenerów śmieci
. Doprowadziło to do sporu dyplomatycznego i konfliktu między państwami.
Po tym, jak Kanada przekroczyła termin odbioru śmieci,
prezydent Filipin Rodrigo Duterte zagroził Ottawie wojną
i wycofał z Kanady część dyplomatów.
W końcu Kanada podjęła decyzję o odbiorze śmieci z Filipin. Odpady do kraju sprowadziła firma Bollore Logistic Canada, a państwo wydało na to ponad
milion dolarów kanadyjskich
czyli około 3 miliony złotych.
Jak informuje Reuters, śmieci zostaną spalone w Burnaby, gdzie znajduje się zakład przetwarzający odpady na energię. Nie wiadomo jeszcze, kiedy do tego dojdzie.