fot. East News
Szef gabinetu prezydenta
Marcin Mastalerek
zadeklarował, że chętniej wpłaci środki na TV Republika niż na PiS. Była to jego reakcja na słowa Mariusza Błaszczaka, który stwierdził, że prezydencki minister "zapisał się do obozu Donalda Tuska". Wcześniej Mastalerek krytykował władze PiS za to, że proszą o wpłaty na partię.
Po tym, jak pod koniec sierpnia
PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS
, władze partii zwróciły się do swoich wyborców z prośbą o wsparcie. Wpłat na partię obowiązkowo mają dokonywać także jej działacze. Wczoraj Jarosław Kaczyński informował, że na konto wpłynęło już 5 mln zł.
Działania PiS skrytykował Marcin Mastalerek, szef gabinetu Andrzeja Dudy, którego nazwisko przewija się wśród ewentualnych kandydatów na prezydenta. Jak stwierdził w rozmowie z
Wydarzeniami
Polsat News, władze partii powinny mieć pretensje tylko do siebie.
- Prawo i Sprawiedliwość przez ostatnie lata dostało gigantyczne pieniądze z budżetu państwa
. Powinni mieć zaoszczędzone minimum 100 milionów złotych na koncie.
Mogą dziś mieć pretensje sami do siebie, że ich nie zaoszczędzili - mówił, deklarując, że nie dokona wpłat na PiS.
Skomentował to
Mariusz Błaszczak
, szef klubu PiS.
- Marcin Mastalerek sam zapowiada, że nie będzie wpłacał, prawda? Czy wpłacał wcześniej? No nie wpłacał, więc to jest takie gadanie. A przypomnę, że przecież kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w wyborach w 2020 roku był Andrzej Duda. A więc ja uważam, że w dzisiejszych czasach, kiedy jest próba zniszczenia demokracji - bo tak traktuję to, co robi Donald Tusk - to tego rodzaju wypowiedzi nie służą jedności, tylko służą podziałom, a więc
Mastalerek zapisał się do obozu Tuska.
Jeżeli takie głupoty opowiada, to o co mu chodzi, no o co chodzi temu człowiekowi? - mówił.
Mastalerek odpowiedział mu natomiast na antenie Radia Zet.
- Można panu przewodniczącemu puścić moje krytyczne słowa na temat premiera Tuska i to powinno wystarczyć. Myślę, że w PiS
szukają wrogów nie tam, gdzie powinni.
Jeśli PiS będzie w taki sposób prowadziło swoją politykę, to kurczyć się będzie partia oraz jej elektorat. Wystarczy posłuchać tej rozmowy, prześledzić wszystko, co robiłem, odkąd na I roku studiów zapisałem się do młodzieżówki PiS. Sugerowanie mi, że jestem z Donaldem Tuskiem? Przecież to jest absurdalne - powiedział.
Zadeklarował też, że wpłaci pieniądze, ale
nie na PiS, a na Telewizję Republika
.
- Lepiej realizują wszystkie najważniejsze sprawy, chcą się rozwijać. Zrobię to jako człowiek, który chce dla prawicy jak najlepiej - stwierdził.
- Średnio mam ochotę widzieć, jak odpowiedzią na wielki marsz PO jest wielka konwencja PiS, na którą wyrzucono w błoto 4 mln złotych. Ja na takie rzeczy nie będę wpłacał. Wpłacę na rozwój prawicowej telewizji. Przewodniczący Błaszczak mi pozwoli, czy dalej będę z Tuskiem? No przecież ręce odpadają - dodał.
Głos w sprawie zabrał także
Jarosław Kaczyński.
- Pan Mastalerek, powtarzam, już to w tej sali mówiłem, dwukrotnie został przeze mnie wyrzucony z partii. Raz mu wybaczono, po samokrytyce, ale w tym wypadku uzasadnionej, a nie takiej, jakiej wymaga w tej chwili Tusk i jego kamraci. Ale już drugi raz przebaczenia nie było i w ogóle nie warto wypowiedzi na nasz temat traktować poważnie - powiedział.