Od nowego roku
akcyza na tzw. małpki
, czyli wysokoprocentowy alkohol sprzedawany w małych butelkach
wzrośnie
. Rządzący zdecydowali się wprowadzić wyższy podatek dla butelek z alkoholem o pojemności do 300 ml, ponieważ w Polsce
dzienna sprzedaż alkoholu w butelkach o pojemności 100 i 200 ml sięga 3 mln sztuk
.
Już teraz
w sprzedaży pojawił się alkohol w butelkach o pojemności 300 ml
. Wszystko po to, by
ominąć przepisy
. Jeden z ekspertów szacuje, że jeśli to rozwiązanie przyjmie się i skorzystają z niego inni producenci, straty budżetowe mogą sięgnąć nawet 2 mld złotych. Akcyza na alkohol przynosi polskiemu budżetowi niecałe 12 mld zł rocznie:
- Pojawiły się już tego typu produkty na rynku, pewnie po styczniu pojawią się kolejne. Czy to się przyjmie? Nie mam pojęcia. Póki co zrobił to tylko jeden producent. Ograniczenie rynku małpek odbije się w postaci strat na akcyzie. Branża spirytusowa przynosi do budżetu 8 mld zł z tytułu samej akcyzy.
Szacujemy, że straty budżetowe sięgną 2 mld zł
- wyjaśnia w rozmowie z Business Isiderem Witold Włodarczyk, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.
Według Włodarczyka
podniesienie akcyzy, a co za tym idzie wzrost cen tzw. małpek
nie przełoży się na spadek spożycia alkoholu
.
- Pojawienie się tzw. małpek spowodowało znaczący wzrost spożycia tego rodzaju napojów alkoholowych. Są bardzo poręczne, zmieszczą się w damskiej torebce czy męskiej kieszeni. Myślę, że
powinno się zabronić sprzedaży napojów alkoholowych w butelkach o tej pojemności
- uważa z kolei Błażej Gawroński, dyrektor Miejskiego Zespołu Profilaktyki i Uzależnień w Olsztynie, cytowany przez
Dziennik Gazetę Prawną
.