W sieci zaczęły krążyć sugestywne
zdjęcia Taylor Swift
wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Fani wokalistki byli oburzeni, a sama celebrytka dotychczas nie zabrała głosu w tej sprawie.
- Jesteśmy zaniepokojeni rozpowszechnianiem fałszywych zdjęć - oświadczyła rzeczniczka prasowa Białego Domu Karine Jean-Pierre.
Incydent zwrócił uwagę opinii publicznej na potencjalny szkodliwy udział AI w nadchodzących wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Sztucznie wygenerowane obrazy, których nie da się odróżnić od prawdziwych sprawiają, że narastają
obawy przed dezinformacją
.
- To doskonały przykład sposobu, w jaki AI może być uwalniana z wielu nikczemnych powodów, jeżeli brakuje barier dla ochrony przestrzeni publicznej - skomentował Ben Decker z firmy Memetica w rozmowie z CNN.
Decker, który na co dzień pracuje w cyfrowej agencji dochodzeniowej uważa, że media społecznościowe nie mają żadnych skutecznych planów monitorowania treści. Przykładowo X/Twitter zmniejszył swój zespół moderatorów i polega na zautomatyzowanych systemach czy opiniach użytkowników. W efekcie w serwisie bez problemu można znaleźć m.in. przykłady drastycznych zdjęć i nagrań z frontu ukraińsko-rosyjskiego.
CNN donosi, że podobnie sprawa wygląda w Meta, gdzie Mark Zuckerberg zmniejszył zespół ds. walki z dezinformacją.