Funkcjonariusze CBA
przeszukali
w poniedziałek rano
mieszkanie asystenta posła PO Sławomira Nitrasa
. Działania podjęto na zlecenie szczecińskiej delegatury Prokuratury Krajowej.
Podczas przeszukania
zabezpieczono telefon asystenta oraz komputer posła.
Według PAP powodem przeszukania były czynności
związane z postępowaniem dotyczącym strażnika z aresztu śledczego, który pilnował posła PO Stanisława Gawłowskiego.
Funkcjonariusz miał pytać Gawłowskiego, "czego mu brakuje" i przekazać te informacje rodzinie, co prokuratura uznała za przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków.
Jak podaje
Wyborcza,
strażnik próbował kontaktować się Nitrasem i wysyłał SMS-y na komórkę jego asystenta.
Poseł nie kontaktował się ze strażnikiem. Strażnik rozmawiał tylko z asystentem Nitrasa.
"Do mojego biura poselskiego przyszedł człowiek, który chciał się ze mną spotkać. Ponieważ o
bawiałem się prowokacji, nie spotkałem się z nim mimo nalegań, wręcz nachodzenia mojego biura. Dzwonił do mojego asystenta i to stało się pretekstem do przeszukania
" - tłumaczy Nitras na Facebooku.
Wyborcza
podaje, że według jej źródeł
w najbliższym czasie prokuratura wezwie na przesłuchania, w charakterze świadków, samego Nitrasa i innych działaczy PO.