Donald Trump zaprosił do Białego Domu drużynę Clemson Tigers
z okazji wygrania przez nich rozgrywek College Football Playoff.
Postanowił zaskoczyć gości i
zaserwował im nietypową kolację.
Trump przygotował dla sportowców
"fast-foodową ucztę"
.
Na stole znalazły się "wspaniały amerykańskie dania", głównie frytki i hamburgery z McDonalda.
"Prezydent chciał zorganizować zabawne wydarzenie dla Clemson Tigers" - wyjaśnił wicedyrektor prasowy Białego Domu, Hogan Gidley, w oświadczeniu dla CNN.
Według sekretarz prasowej Białego Domu, Sary Sanders,
Donald Trump osobiście zapłacił za to, by na kolacji serwowane były jego ulubione fast-foody.
Taka organizacja kolacji wynikała też z konieczności
i częściowego zamknięcia rządu spowodowanego sporem między Donaldem Trumpem, a demokratyczną większością w Izbie Reprezentantów Kongresu. W jej efekcie niektórzy z pracowników Białego Domu nie mogli zaserwować tradycyjnego cateringu, ponieważ są na przymusowych urlopach.