
fot. East News / BBC / New York Times / Wall Street Journal
Donald Trump
podpisał wczoraj zarządzenie wprowadzające
25% cła na towary z Meksyku i Kanady
oraz dodatkowe
10% cła na towary z Chin
. Premier Kanady Justin Trudeau już zapowiedział cła odwetowe na towary amerykańskie, podobne kroki podejmuje rząd Meksyku, Chiny natomiast wyraziły swoje "niezadowolenie" i zapowiedziały środki zaradcze w celu ochrony własnych interesów.
Cła na Kanadę i Meksyk Trump tłumaczy m.in. niekontrolowanym przepływem migrantów i narkotyków przez granice z USA. Chiny oskarża natomiast o zaopatrywanie karteli narkotykowych w fentanyl.
W odpowiedzi na decyzję Trumpa premier Kanady
Justin Trudeau zapowiedział "cła odwetowe"
na towary amerykańskie o wartości 155 mld dolarów kanadyjskich (ok. 106 mld USD). Dodatkowe cła obejmą m.in. alkohole, owoce, warzywa, odzież i obuwie oraz sprzęt gospodarstwa domowego. Pierwsza część nowych taryf celnych zacznie obowiązywać we wtorek, inne w ciągu 21 dni.
Dodatkowe sankcje zaczęły wprowadzać również poszczególne prowincje. Premier Kolumbii Brytyjskiej zalecił, aby zaprzestać zakupów m.in. amerykańskiego alkoholu. Kwestia ceł budzi też emocje w społeczeństwie. Amerykański hymn został wybuczany w Kanadzie podczas meczu NHL.
Trudeau podkreślił, że oskarżenia Trumpa dotyczące przemytu narkotyków przez granicę są
bezpodstawne
. Jak stwierdził, z Kanady pochodzi mniej niż 1% fentanylu trafiającego do USA.
- Cła nie są najlepszym sposobem, w jaki możemy współpracować, aby ratować życie - powiedział Trudeau.
Zaapelował też do Kanadyjczyków o
solidarność
i zachęcił ich do spędzania wakacji w kraju zamiast w USA.
- Jestem pewien, że wielu z was jest zaniepokojonych, ale chcę, żebyście wiedzieli: wszyscy jesteśmy w tym razem - mówił.
Decyzja Trumpa wywołała też zdecydowane reakcje w
Meksyku
. Prezydent
Claudia Sheinbaum
w swoim wpisie na Twitterze odrzuciła oskarżenia o powiązania rządu z kartelami narkotykowymi.
"Jeśli rząd Stanów Zjednoczonych i jego agencje chcą zmierzyć się z poważnym (problemem) zażywania fentanylu, mogą walczyć ze sprzedażą środków odurzających na ulicach jego najważniejszych miast, czego nie robią" - napisała.
Przekazała również, że poleciła ministrowi gospodarki przygotowanie
planu wdrażającego cła odwetowe
. Podkreśliła jednak, że nie dąży do konfrontacji z USA i zaapelowała o dialog i współpracę.
Chiny z kolei wyraziły "głębokie niezadowolenie" z nowych taryf celnych i ogłosiły, że "zdecydowanie się im sprzeciwiają". Władze w Pekinie zapowiedziały, że zwrócą się do Światowej Organizacji Handlu i podejmą różne "środki zaradcze" w celu ochronu własnych interesów.