fot. East News
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa wydał dziś wyrok w sprawie
Beaty Kozidrak
, która we wrześniu zeszłego roku została zatrzymana za kierownicą pod wpływem alkoholu. Wobec wokalistki orzeczono karę w wysokości w sumie
70 tysięcy złotych oraz pięcioletniego zakazu prowadzenia pojazdów
. Zdaniem prokuratury wyrok jest
"rażąco łagodny"
.
Przypomnijmy, że Kozidrak została zatrzymana 1 września 2021 roku na warszawskim Mokotowie, gdy pod wpływem alkoholu "zygzakiem" prowadziła swoje BMW. Badanie wykazało, że miała
2 promile
alkoholu w wydychanym powietrzu. Zeznała, że dzień wcześniej była na spotkaniu i wypiła litr wina.
W październiku sąd wydał wobec Kozidrak
wyrok
w trybie nakazowym. Orzeczono wówczas wobec niej karę
6 miesięcy prac społecznych i 5-letniego zakazu prowadzenia pojazdów
. Od wyroku odwołała się wówczas zarówno prokuratura, wedle której kara była niewspółmierna do czynu, jak i sama Kozidrak, według której kara była za surowa.
Dziś - w dniu
62. urodzin Beaty Kozidrak
- jej sprawę rozstrzygał sąd. Jak relacjonuje
Fakt
, wokalistka podkreślała na sali, że przyznaje się do winy i bardzo żałuje.
-
To, co zrobiłam, było karygodne i nie powinno się wydarzyć i mam tego świadomość
. Jest mi przykro i wiem, że z tą świadomością będę musiała żyć przez długie lata. Przepraszam fanów, dla których moje teksty były ważne. Trzy pokolenia słuchaczy, dla których moja twórczość była ważna w życiu. Przez 40 lat byłam wzorem mamy, artystki. Moje życie jest związane z wielkim stresem i tych emocji w ostatnich miesiącach było bardzo dużo, choć to żadne usprawiedliwienie - mówiła.
Podkreślała również, że nie jest ani nie była uzależniona od alkoholu oraz że nie miała konfliktów z prawem, mówiła również o swojej działalności charytatywnej. Jej obrońca tłumaczył natomiast, że kara ograniczenia wolności znacząco
wpłynie na działalność artystyczną wokalistki
. Kozidrak musiała również zadeklarować przed sądem swoje miesięczne zarobki. Powiedziała, że jest to 10 tysięcy złotych miesięcznie.
Adwokat Kozidrak proponował, aby karą była grzywna w wysokości 300 stawek dziennych po 100 zł, pięć lat zakazu prowadzenia pojazdów i wpłata 10 tysięcy złotych na rzecz funduszu postpenitencjarnego.
Prokuratura wnioskowała natomiast o
10 miesięcy ograniczenia wolności
w wymiarze 30 godzin pracy na cele społeczne, 7 lat zakazu prowadzenia pojazdów oraz 30 tys. zł grzywny. Tłumaczył, że prace społeczne są adekwatną karą i wpisują się w działalność charytatywną oskarżonej. Wyjaśniał, że piosenkarka w stanie nietrzeźwości "
przejechała samochodem 7 km w linii prostej,
co w praktyce oznacza 12 km przejechanych ulicami".
- Żadna ze stron nie neguje stanu rzeczywistego w postępowaniu. Oskarżona prowadziła samochód w stanie nietrzeźwości po drodze publicznej.
To pospolite przestępstwo, ale szkodliwość społeczna znaczna
- mówił.
Finalnie sąd uznał Kozidrak za winną oraz orzekł wobec niej karę:
grzywny
w wysokości 50 tys. zł (200 stawek dziennych po 250 zł),
wpłaty
20 tys. zł na fundusz postpenitencjarny oraz 5 lat
zakazu
prowadzenia pojazdów. W poczet kary zaliczono dotychczasowy okres zatrzymania jej prawa jazdy.
Jak podaje
Fakt
, "
okolicznościami łagodzącymi
dla sądu był fakt przyznania się do winy, uregulowany tryb życia oraz zasługi artystyczne".
Wyrok jest nieprawomocny. Jak informuje Polsat, prokuratura zamierza się odwoływać.
- W ocenie prokuratury orzeczona przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa kara jest
rażąco łagodna
, a jako taka nie spełni stawianych jej celów - przekazała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie
Aleksandra Skrzyniarz
.
Beata Kozidrak w sądzie, 04.05.2022, fot. East News