W czwartek ława przysięgłych uznała
Donalda Trumpa
za winnego 34 zarzutów. To bezprecedensowy wyrok, który czyni go pierwszym w historii prezydentem USA skazanym w procesie karnym. Z pierwszych sondaży wynika, że decyzja ławy może wpłynąć na wyborców Partii Republikańskiej, 10% z nich deklaruje, że jest mniej skłonna do zagłosowania na Trumpa. Z drugiej strony tylko w 24 godziny od ogłoszenia decyzji ławy na kampanię Trumpa wpłacono
35 mln dolarów
.
Przypomnijmy, że Trump został skazany w procesie dotyczącym fałszowania dokumentacji biznesowej. Chodzi o sprawę aktorki porno Stormy Daniels, która za pośrednictwem jednej z firm Trumpa miała otrzymać 130 tys. dolarów w zamian za milczenie o ich stosunku seksualnym. Według prokuratury były prezydent zrobił to w sposób niezgodny z prawem, aby zatuszować sprawę przed wyborami w 2016 roku.
Trump uważa, że jest niewinny i nazywa się
"więźniem politycznym"
. Zapowiada również apelację. Wymiar kary wobec niego sąd ma ogłosić 11 lipca, zaledwie kilka dni przed rozpoczęciem konwencji Republikanów w Milwaukee, gdzie partia oficjalnie ma potwierdzić nominację Trumpa na kandydata w wyborach prezydenckich.
Decyzja ławy przysięgłych wyraźnie zmobilizowała wyborców Trumpa, którzy
masowo zaczęli wpłacać środki na jego kampanię wyborczą
. Amerykańskie media informowały, że w niecałe 24 godziny wpłacono prawie 35 mln dolarów. W piątek wieczorem Trump napisał, że zebrano już 52,8 mln dolarów.
Z drugiej strony można się spodziewać, że uznanie Trumpa za winnego, może odstraszyć część mniej zdecydowanych wyborców Partii Republikańskiej. Z najnowszego sondażu Ipsos, którego wyniki opublikował Reuters wynika, że
10%
z nich jest mniej skłonnych do zagłosowania na Trumpa. Jednocześnie jednak 56% wyborców deklaruje, że ta sprawa nie będzie miała wpływu na ich decyzję wyborczą. 35% badanych wskazuje natomiast, że z uwagi na polityczny wymiar procesu, byliby bardziej skłonni poprzeć Trumpa w wyborach.