Setki ludzi w
Hong Kongu
wzięły
udział w "pokazie laserów"
, by
zaprotestować przeciwko aresztowaniu
przywódcy związku studenckiego
, który
kupił worek kieszonkowych laserów
i został za to
aresztowany
pod pretekstem
"posiadania broni ofensywnej".
Policja próbowała usprawiedliwić aresztowanie
Keitha Fonga
, szefa związku studentów Uniwersytetu Baptystów,
pokazując, jak
jednym z
laserów można przepalić gazetę.
Protestujący zaczęli używać w ostatnich dniach laserów, by oślepiać policję i śledzące ich kamery
. Policja twierdzi, że kierowanie wiązek laserów w oczy funkcjonariuszy jest niebezpieczne.
W środę wieczorem
protestujący
zebrali się w planetarium Muzeum Kosmicznego i
udawali, że podpalają budynek i drzewa na zewnątrz za pomocą laserów.
Skandowali "ogień, ogień, nie ogień", kierując dziesiątki wiązek laserowych na zewnętrzną ścianę budynku.
Udowodnili też widowiskowo, że nawet setki laserów nie są w stanie zapalić gazety:
Później zorganizowane
zgromadzenie przeobraziło się w imprezę ze śpiewem i tańcem,
co rozluźniło napięta atmosferę.
Wkrótce w sieci pojawiły się materiały filmowe z nocnych protestów do muzyki z
Gwiezdnych wojen.
Montaż wideo sprawił, że
wyglądały one tak, jakby protestujący byli rebelianckimi bojownikami zestrzeliwującymi statki złego imperium.
Do zajść na Twitterze odniósł się pisarz
Ryan Ho Kilpatrick:
"
Dzisiejszy wieczór był czymś, czego wszyscy potrzebowaliśmy:
żadnych łez, żadnej krwi, tylko śmiech, muzyka i taniec. Wrócę do tego wątku następnym razem, gdy wrócę do domu z zapachem gazu łzawiącego na ubraniu i z krzykami bijącymi mi w uszach. Kochamy to miasto, dlatego to robimy" - napisał na Twitterze.
Hong Kong stoi w obliczu
najgorszego kryzysu politycznego od czasu powrotu rządów chińskich w 1997 roku,
a nasilające się i coraz bardziej nieprzewidywalne protesty skłoniły kraje, w tym Wielką Brytanię, Irlandię, Australię, Japonię, a obecnie Stany Zjednoczone, do wysania ostrzeżenia o podróżach.
Protesty rozpoczęły się z powodu obecnie zawieszonej ustawy o ekstradycji
, która umożliwiłaby sądzenie podejrzanych w chińskich sądach.
Rozszerzyły się one teraz w otwarty opór przeciwko rządowi
, który podsycany jest obawami wielu mieszkańców przed
utratą wolności pod ścisłą kontrolą przywódców partii komunistycznej.