Jak informuje serwis EurActiv,
Polska zablokowała dokument, który Unia Europejska miała przyjąć w sprawie sztucznej inteligencji
. Przyczyną odrzucenia stanowiska było zawarte w nim słowo
"gender".
Unia Europejska od dłuższego czasu przekonuje, że
należy uregulować kwestie AI,
ponieważ obecnie technologia znacznie wyprzedziła prawodawstwo. Wspólne stanowisko krajów członkowskich miałoby zostać dodane do
Karty praw podstawowych UE
. W zeszłym tygodniu dokument zaprezentowała niemiecka prezydencja. Wśród katalogu wartości w kontekście AI wymieniono tam pojęcie
"gender quality"
. Temu jednak sprzeciwiła się Polska.
- Traktaty odnoszą się do równości między kobietami i mężczyznami, analogicznie do Karty praw podstawowych.
Znacznie "gender" jest niejasne
; brak definicji i niejednoznaczny status wyrażenia dla różnych krajów, może powodować semantyczne problemy. Ani traktaty, ani karta praw podstawowych nie używają terminu "gender" - tłumaczy w rozmowie z EurActiv
Andrzej Sadoś
, ambasador Polski przy UE.
Jak dodaje, Polska "chce przyjąć konkluzje dotyczące Karty Praw Podstawowych w kontekście sztucznej inteligencji i zmian cyfrowych i wspiera dalsze prace nad zagadnieniami praw podstawowych w kontekście nowoczesnych technologii".
Rzeczpospolita informuje, że finalnie dokument o sztucznej inteligencji przyjęto jako
"wnioski niemieckiej prezydencji, z poparciem 26 państw"
, a nie jako wnioski unijne Rady.