Turecki
minister spraw zagranicznych zapowiedział, że rosyjscy
oligarchowie
są chętnie widziani w jego kraju, mogą też robić interesy, pod warunkiem, że będą one zgodne z prawem.
- Jeśli rosyjscy oligarchowie lub obywatele Rosji chcą odwiedzić Turcję, to oczywiście mogą to zrobić. Mogą robić interesy w Turcji, ale pod warunkiem, że jest to legalne, a nie sprzeczne z prawem międzynarodowym - stwierdził
Mevlut Cavusoglu
cytowany przez Reutersa.
Zagranicze media podkreślają, że to kolejny taki głos ze strony tureckiego rządu, który próbuje zachować
"neutralność"
wobec rosyjskiej inwazji. Z jednej strony atak na Ukrainę został potępiony, z drugiej Ankara nie zgadza się na nakładanie sankcji na Rosję.
Z tureckiej "gościnności" rosyjscy oligarchowie już korzystają. W zeszłym tygodniu media donosiły, że w tamtejszych portach zacumowały
dwa jachty Romana Abramowicza
, który został objęty brytyjskimi i unijnymi sankcjami. Udało się uciec przed nimi jego jachtom, które skutecznie ominęły wody Unii Europejskiej i dotarły do Turcji.
W zeszły poniedziałek 140-metrowy
Solaris
zacumował w porcie w Bodrum w południowo-zachodniej części kraju. We wtorek z kolei 162-metrowy
Eclipse
widziany był w Marmaris. Oba jachty pływają pod banderą Bermudów, ich łączna wartość szacowana jest na 1,2 mld dolarów.