Borys Wiśniewski
, wieloletni krytyk władzy w Rosji, będzie startował 19 września w wyborach w St. Petersburgu. Teraz działacz oskarża Kreml o
wystawienie dwóch kandydatów o podobnym imieniu i nazwisku
. Ponadto mężczyźni zostali
wystylizowani na podobieństwo Wiśniewskiego
. Zdaniem opozycjonisty, działanie ma na celu zmylenie wyborców.
Wiśniewski zamieścił wczoraj na Twitterze zdjęcie plakatu informacyjnego o kandydatach, gdzie można zauważyć
trzech Borysów Wiśniewskich z brodami i podobnymi fryzurami
.
"Moi "dublerzy", którzy na czas wyborów stali się "Borysami Wiśniewskimi" poprzez zmianę imienia i nazwiska, teraz zmienili swój wygląd. Zapuścili brody i wąsy i myślę, że zostali nieco wyretuszowani" - napisał.
Jak donosi Nowaja Gazeta, startujący Borys Iwanowicz i Borys Giennadiewicz
przed wyborami nazywali się odpowiednio Wiktor Bykow i Aleksiej Szmelev
. Jedyne, co odróżnia tych trzech kandydatów to wiek oraz patronimika wywodząca się od imienia ojca, zwykle wymieniona na karcie do głosowania.
To nie jedyne działanie rosyjskiego rządu, który w obawie o wyniki wyborów wprowadza różne kontrowersyjne działania. Ostatnio Roskomnadzor, rosyjski organ regulacyjny ds. komunikacji,
domagał się usunięcia aplikacji "Nawalny"
ze sklepów Google Play i App Store, a także blokował stronę opozycjonisty
Aleksieja Nawalnego
.
Aplikacja zawiera funkcję "inteligentnego głosowania", która opiera się na szacunkach współpracowników działacza. Plan polega na oddaniu głosu na kandydata, który ma
największe szanse pokonać reprezentanta rządzącej partii Jedna Rosja
w danym okręgu.