fot. East News
Zbliżają się wybory samorządowe w
Szwecji
. W sondażach, dość niespodziewanie, po raz pierwszy w historii, prowadzi populistyczna, antyimigrancka partia
Demokraci Szwecji
(Sverigedemokraterna).
Dzieje się tak w dużej mierze także dzięki Polakom mieszkającym w Skandynawii. Badania wykazały, że najchętniej głosują oni właśnie na tą skrajnie nacjonalistyczną partię.
Na listach tej partii znajduje się około setki polaków ubiegających się o różne stanowiska w samorządanych w całym kraju.
Kongres Polaków w Szwecji
, to organizacja uważająca się za głównego reprezentanta szwedzkiej Polonii i to z jej szeregów wywodzi się większość tych kandydatów. W tym roku, po raz pierwszy, szwedzkie władze odmówiły przyznania jej dotacji rządowej, która pozwalała na utrzymywanie ośrodków polonijnych i samego Kongresu.
Powód tej odmowy był bardzo prosty - różne organizacje wchodzące w skład Kongresu zaczęły współpracować z ugrupowaniami nacjonalistycznymi. Chroniły także i ukrywały Polaków podejrzewanych przez szwedzką policję o organizowanie ataków na obozy dla uchodźców oraz inne przestępstwa.
Jedną z tych organizajci wchodzących kład Kongresu jest
Rada Uchodźstwa Polskiego
. W publikacjach zarówno tej jak i innych polonijnych stowarzyszeń znajdują się skrajnie nacjonalistyczne oraz antyimigranckie treści.
Podobną postawę popularnie nazywa się
syndromem tratwy
. To zachowanie odznaczające tych, którym udało się uratować, wdrapać na przysłowiową "tratwę", i teraz nie dopuszczają do niej innych rozbitków.
Ale widzimy w tym także objawy
syndromu
nomen omen
sztokholmskiego
- czyli wykazywania zrozumienia, a nawet udzielania pomocy swoim własnym oprawcom.
Tak prezentuje się szwedzka, skrajnie nacjonalistyczna partia na swojej stronie:
https://sd.se/