IPBES (Międzyrządowa Platforma ds. Różnorodności Biologicznej i Funkcji Ekosystemu), działająca pod auspicjami ONZ opublikowała w poniedziałek
raport klimatyczny
. Eksperci z 50 krajów alarmują w nim, że wkroczyliśmy już
na ścieżkę biologicznej zagłady
. Zagrożonych jest aż 25% wszystkich gatunków, z czego blisko milion wymrze w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat.
Raport jest szeroko komentowany w mediach i przez aktywistów ekologicznych.
Greta Thunberg
opublikowała na swoim Twitterze przejmujący wpis, w którym pyta, gdzie są paski w telewizjach informacyjnych i pierwsze strony gazet.
Kwestię raportu poruszył też, w swoim stylu
, Jimmy Kimmel
, jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy amerykańskiej telewizji. Na potrzeby swojego show przeprowadził sondę, w której pytał przechodniów,
na ile zależy im na gatunku
homo sapiens
i czy
boją się, że wyginie
.
Odpowiedzi mogą zaskakiwać. Część pytanych przyznała się, że
nie wie, co to za gatunek
, inni przyznawali, że nie warto go ratować. Nie byliby też skłonni przeznaczać na ten cel pieniędzy, uznając, że "może lepiej płacić na coś innego". Niektórzy stwierdzali, że "możemy bez nich żyć".
-
Jeśli pizza byłaby zagrożonym gatunkiem, zrobiliśmy więcej
- skomentował Kimmel.