W Paryżu trwają prace nad
odbudową katedry Notre Dame
po pożarze z 2019 roku. Francuskie media piszą o
"wyścigu z czasem"
, bo
Emmanuel Macron
zapowiedział zakończenie prac do 2024 roku, kiedy to w Paryżu odbędą się Igrzyska Olimpijskie.
Największym wyzwaniem ma być
odbudowa iglicy
, która miała 96 metrów. Do jej rekonstrukcji ma zostać wykorzystanych
1000 dębów, każdy w wieku od 150 do 200 lat.
Drzewa muszą mieć od 50 do 90 cm średnicy i od 8 do 14 m wysokości.
Jak podaje Le Figaro, obecnie
zespoły leśne przeszukują francuskie lasy
w poszukiwaniu właściwych dębów. Poszukiwania są prowadzone w okolicach Conches i Breteuil. Czasu jest coraz mniej, bo drzewa przed użyciem powinny
schnąć nawet 18 miesięcy
.
- W tej chwili jesteśmy na etapie selekcji drzew, które będą niezbędne dla iglicy, zgodnie z wytycznymi konstrukcyjnymi - mówi
François Hauet
, wiceprezes Stowarzyszenia Ekspertów Leśnych w rozmowie z France Inter. - Drzewa dobierzemy według ich wymiarów: wysokości, średnicy, jakości, tak aby mogły zostać wykorzystane do stworzenia odpowiednich elementów konstrukcyjnych.
Wycinanie starych drzew krytykują organizacje ekologiczne
.
Sandra Plantier
, profesor geografii w Państwowym Wyższym Instytucie Nauczania i Edukacji w felietonie dla Reporterre tłumaczy, że plan odbodowy Notre Dame "ignoruje związek między ludźmi a światem przyrody", a drzewa to
"katedry bioróżnorodności naszych lasów"
.
"Świadomy wybór wycięcia tysiącletnich drzew w celu odtworzenia iglicy katedry i jej ram może wydawać się jedynie ślepotą na rzeczywistość lub, co gorsza, niemożnością wyciągnięcia wniosków z obecnej sytuacji" - pisze.