W 2012 roku wytwórnia
Metro-Goldwyn-Mayer
kupiła prawa do filmowej adaptacji postapokaliptycznej powieści
Dmitrija Głuchowskiego
,
Metro 2033
. Choć historia opisana w książce rozgrywa się
w Moskwie
, akcję filmu postanowiono osadzić w
Waszyngtonie
.
Jak informują branżowe media,
prace nad nim zostały właśnie wstrzymane
, a
prawa autorskie wróciły do Głuchowskiego
. Okazało się, że pracującym nad filmem producentom i scenarzystom
nie udało się dopasować książki do amerykańskich realiów, co od początku wydawało się absurdalnym pomysłem
.
Autor tłumaczy, że w jego książce jest wiele
metafor
, które po prostu nie zadziałały. Nie udałoby się jego zdaniem dobrze wpasować np. obecności frakcji nazistów, komunistów, a zwłaszcza
"Czarnych"
, w kraju tak wrażliwym na temat koloru skóry.
Głuchowski poinformował, że rozmawia już o adaptacji książki z
nowym zespołem producentów
, ale to "długi i trudny proces". “Nadal jestem optymistą” - powiedział.
Tymczasem w lutym 2019 wyjdzie już
trzecia z gier
z uniwersum stworzonym przez Głuchowskiego,
Metro Exodus
.