Sieć Obywatelska Watchdog Polska wygrała w sądzie z fundacją Lux Veritatis. Rydzyk: to sprawa polityczna

W czwartek zakończył się proces wytoczony przez

przeciwko fundacji

ojca Tadeusza Rydzyka. Organizacja twierdzi, że fundacja nie udostępniła na czas wszystkich danych dotyczących przedsięwzięć realizowanych ze środków publicznych. Sprawa ciągnęła się od 2016 roku.

złożonym przez Watchdog Polska zostali objęci: prezes fundacji

Organizacja domagała się dla oskarżonych kary roku pozbawienia wolności oraz orzeczenia 15-letniego zakazu zajmowania stanowisk w podmiotach korzystających ze środków publicznych.

Wczoraj warszawski sąd wydał wyrok, zgodnie z którym

. Za winną uznał jedynie Lidię

. Kobieta została skazana na

na rok oraz 3 tys. zł grzywny. Oprócz tego ma ona udostępnić informację, o którą wnioskował Watchdog Polska.

Według sądu Kochanowicz-Mańk jako jedyna z oskarżonych "zrealizowała komplet znamion zarzuconego jej czynu".

"Czasem udaje się skutecznie wyciągnąć konsekwencje wobec podmiotów nieudostępniających informacji. Z 3 członków zarządu Fundacji sąd uznał za winną jedną osobę i nakazał udostępnić informację Watchdog musi zapłacić uniewinnionym po 5040 zł kosztów sądowych" - skomentowała Sieć Obywatelską Watchdog Polska.

Wyrok skazujący dla Kochanowicz-Mańk skomentował także ojciec Tadeusz Rydzyk, który stwierdził, że

.

- Chciałem powiedzieć, że jesteśmy bardzo wdzięczni pani dyrektor wszyscy, nie tylko my w Radiu, ale i wielu ludzi w Polsce, za to, co pani robi bardzo kompetentnie z niesamowitym oddaniem. To jest służba w ewangelizacji Polski i świata. (...) Mamy ogromne zaufanie do pani. Za pani posługę wszyscy dziękujemy - powiedział o. Rydzyk w Radiu Maryja, zwracając się do Kochanowicz-Mańk.

- To jest sprawa polityczna. Widzimy, ile jest do zrobienia w Polsce, w kształtowaniu również sumień, żeby katolik był katolikiem, żeby Polak był Polakiem. Jest bardzo dużo do zrobienia i nasza posługa temu służy - kształtowaniu, formowaniu ludzi. (..) Widzimy, ile potrzeba reform, jak trzeba zreformować wiele spraw. I również wymiar sprawiedliwości pozostawia wiele do życzenia - mówił redemptorysta.

Z kolei skazana Kochanowicz-Mańk powiedziała, że ma czyste sumienie:

- Sąd skazał mnie za to, że pismem z dnia 3 listopada 2016 r. Watchdog poprosił informację publiczną. Wniosek miał dwa punkty. Na pierwszy punkt informacja została udzielona, a na drugi punkt wniosku wydaliśmy decyzję odmowną. Ta decyzja administracyjna był procedowana w sądach administracyjnych, w pierwszej i drugiej instancji. Ta decyzja administracyjna została uznana przez sąd za wydaną prawidłowo, ona jest ostateczna, niewzruszalna. (...) Sąd dziś zobowiązał mnie do udostępnienia tej informacji, a ja nie mogę jej udostępnić, ponieważ złamię prawo administracyjne" - mówiła członki zarządu Lux Veritatis.

Jej obrońca zasugerował, że kobieta będzie

.