Jak poinformował portal Lublin112.pl,
"w wyniku prawdopodobnego podpalenia" spłonęły trawy na Górkach Czechowskich
. To dość malowniczy teren, nazywany
zielonymi płucami Lublina
, na którego zabudowę ma ochotę jeden z deweloperów, w związku z czym stara się zniechęcić ludzi do chodzenia tam na spacery.
W Lubnie trwa teraz kampania referendalna w związku z planami zabudowania przez dewelopera tego obszaru. Wywołuje to duże kontrowersje.
Towarzystwo dla Natury i Człowieka
zwróciło się do dewelopera z prośbą o możliwość organizowania tam spacerów, by mieszkańcy Lublina przed podjęciem decyzji mogli zobaczyć, jak dokładnie wygląda ten teren.
I wtedy zaczęły się kłopoty.
Deweloper negatywnie odpowiedział na prośbę Towarzystwa dla Natury i Człowieka
. Argumentuje, że według niego
"przebywanie na górkach jest niebezpieczne, teren jest nierówny i żyją tam różne zwierzęta".
- Najwidoczniej deweloper obawia się, że mieszkańcy mogliby zobaczyć, iż teren, który chce zabudować, wcale nie wygląda tak, jak przedstawia go na billboardach, że jest to bogata i rozległa, niezwykle ciekawa przestrzeń dla przyrody - komentowali członkowie Towarzystwa w rozmowie z
Gazetą Wyborczą
.
W terenie można zorientować się, jak dużą ingerencją będzie zabudowa, jak wąskie są wąwozy, które mają miastu zapewnić przewietrzanie i jak bardzo blokowiska zdominują krajobraz.
Teren jest siedliskiem
kilku gatunków zwierząt, w tym chomików europejskich czy dzików
. Teraz w wyniku pożaru wiele z nich straciło miejsce letargu oraz pożywienia.
Spłonęło też kilka młodych dzików
, które nie zdołały uciec z ognia.
Uwaga, wideo z oględzin jest drastyczne.