Młodzi Rosjanie zebrali się w poniedziałek pod ambasadami Wielkiej Brytanii i USA w Moskwie i
żądali, żeby zachodnie kraje zaprzestały wysyłania broni do Ukrainy
. Podczas protestu trzymali transparenty ze
zdjęciami rosyjskich żołnierzy
, którzy zostali ranni podczas inwazji.
Aktywiści zorganizowali protest pod hasłem "w obronie ludności cywilnej Donbasu", którzy mieli ucierpieć wyniku działań Sił Zbrojnych Ukrainy. Podkreślali, że
armia ukraińska używa broni zakazanej przez konwencję genewską
, choć w rzeczywistości to Rosjanie atakują ludność bombami termobarycznymi, fosforowymi i kasetowymi.
- Wyobraź sobie, jak wiele osób starszych, kobiet i dzieci zostało dotkniętych. Spójrz na te plakaty, dowody okrucieństwa i braku skrupułów ukraińskich nazistów. Nigdy ich nie zapomnimy ani nie wybaczymy! - krzyczeli protestujący Rosjanie.
Protest skupił się głównie wokół miny lądowej PFM-1, która była używana przez wojska Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich m.in. podczas wojny w Afganistanie. Oficjalne źródła twierdzą, że Rosjanie używali jej również podczas trwającej inwazji na Ukrainę.