Dziś rozpoczęły się
rozmowy pomiędzy Gildią Amerykańskich Scenarzystów
a
studiami filmowymi i telewizyjnymi
w związku z wygasającym kontraktem dotyczącym
płac w branży.
Do rozmów doszło w Sherman Oaks w
Los Angeles
. Negocjatorzy scenarzystów domagają się wyższych wynagrodzeń, zwiększenia składek na fundusze emerytalne i zdrowotne oraz
lepszych standardów pracy.
Scenarzyści chcą, aby przede wszystkim uwzględnić ich w zyskach wynikających z
działania platform streamingowych.
Domagają się tak zwanych pakietów kompensacyjnych. Opłaty rezydualne, czy też pieniądze wypłacane, gdy film lub serial jest emitowany w telewizji, trafiają do scenarzystów. Z kolei przy transmisjach strumieniowych środki te nie trafiają do scenarzystów.
Oprócz tego scenarzyści zwracają uwagę, że wraz ze wzrostem popularności transmisji strumieniowej w sezonach seriali jest zwykle mniej odcinków niż wcześniej, gdy emitowane były one w telewizji, przez co ich sytuacja jest o wiele gorsza.
Scenarzyści zauważają także problem związany z
rozwojem sztucznej inteligencji
. Branża domaga się od studiów filmowych ustanowienia standardów dotyczących korzystania z tej technologii. Chce wprowadzenia zabezpieczeń, które uniemożliwią studiom używanie AI do generowania nowych scenariuszy na podstawie wcześniejszych prac scenarzystów.
Jeśli Gildia Amerykańskich Scenarzystów i studia filmowe nie dojdą do porozumienia, czeka nas strajk, podobny do tego, który miał miejsce
na przełomie 2007 i 2008 roku.
Wówczas sparaliżował on ramówki telewizyjne na długie miesiące.