fot. East News
Przemysław Czarnek
przyznał w rozmowie z
Super Expressem
, że w związku z rosnącymi cenami
nie planuje wypoczywać w hotelach
. Zamiast tego zatrzyma się u znajomych.
- Jadę do znajomych, nie jadę na wypoczynki w hotelach. Czasami coś będziemy pichcić, znajomi zaproszą na obiady, ale bez przesady, drożyzna nie oznacza, że nie można jeść.
Można jeść trochę mniej i trochę taniej
- ocenił.
Słowa ministra edukacji były szeroko komentowane w mediach.
Czarnek postanowił się do nich odnieść na swoim profilu.
"Jedzcie mniej, kupujcie taniej to złota rada
manipulantów z
Super Expressu
. Ja natomiast potwierdzam, że z uwagi na wojnę, putinflację i drożyznę,
jak każdy rozsądny człowiek, kupuję mniej i taniej
. Coś w tym złego?" - zapytał:
Wpis skomentował poseł Tomasz Trela z Lewicy.
"Przemek, właśnie jestem w drodze z Zabrza do Pyskowic. Wczoraj byłem w Rybniku, Tychach, Chorzowie i Mikołowie. Wszyscy, absolutnie
wszyscy mówią o cholernej drożyźnie
i o tym, z czego muszą rezygnować, co kupić, czego nie. Więcej rozmów z ludźmi, mniej jedzenia":
Przypomnijmy, że podobne rady dawał ostatnio
Andrzej Duda
podczas spotkania z mieszkańcami powiatu lipskiego.
- Niestety, nie tylko polskie sprawy decydują o tym, jak wygląda nasze życie, ale także te zewnętrzne mają na to wpływ (...). Proszę o to, abyście byli spokojni, bo czynimy wszystko, aby zminimalizować presję inflacyjną. Proszę, żebyście państwo byli dobrej myśli;
żebyście trochę zacisnęli zęby i byli optymistami
. Nikt się nie spodziewał, że to do nas przyjdzie. Nie wywołaliśmy wojny w Ukrainie, nie wywołaliśmy pandemii. Ceny rosną i nie mamy na to żadnego wpływu. Musimy to jakoś przetrzymać - stwierdził: