Posłowie Koalicji Obywatelskiej zorganizowali dziś konferencję prasową, na której mówili o
nieruchomości Daniela Obajtka w Łężkowicach
, która jest według nich warta około 5 milionów złotych. To kolejna konferencja pod hasłem
"Szlakiem dworów i pałaców Daniela Obajtka"
. Wcześniej posłowie KO mówili już o posiadłości w Lanckoronie, którą Obajtek przepisał na mamę oraz o pałacyku na Pomorzu, która remontowana jest za publiczne pieniądze.
Jak ustalili
Cezary Tomczyk i Marek Sowa
w posiadaniu Obajtka jest również
"pałacyk" w Łężkowicach
niedaleko Wieliczki, 40 kilometrów od Pcimia, gdzie Obajtek był wójtem. Obecny prezes PKN Orlen
miał kupić tam 20-arową działkę w 2009 roku, a w 2011 roku przepisać ją na brata, Bartłomieja, który jest leśniczym
.
- W 2013 roku na działce powstaje okazały pałac, warty 5 mln zł - wyliczał na konferencji poseł Sowa. -
Bartłomiej Obajtek zarabia ok. 7 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Czy leśniczego stać by było na budowę takiej willi?
Sprawdziliśmy, działka w Łężkowicach nie jest obarczona hipoteką - dodał.
Nieruchomość można zobaczyć na Google Maps. Na działce obok
450-metrowego domu są garaże, basen i mała architektura
. Dziś to ponad 50 arów.
Jak relacjonowali Tomczyk i Sowa,
nieruchomość wróciła w ręce Obajtka w 2016 roku
, tuż po zmianie kodeksu karnego, która wprowadzała możliwość wycofania aktu oskarżenia przez prokuraturę. Bartłomiej Obajtek przepisał wówczas "pałacyk" z powrotem na Daniela.
- Po tej zmianie kodeksu karnego z 6 maja 2016 r. Obajtek poczuł się bezkarny i poprosił brata, by oddał mu majątek. I tak też się dzieje - mówił Sowa.
Jak przypomina
Gazeta Wyborcza
, na Obajtku ciążyły wówczas
zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej
, miał wystawiać m.in. fikcyjne faktury. Akt oskarżenia wycofano po tym, jak prokuratura uznała, że obciążający Obajtka są niewiarygodni.
Posłowie KO zapowiadają, że o posiadłość w Łężkowicach będą pytać podczas posiedzenia Sejmu.