Wczoraj
ulicami Londynu
przeszedł marsz przeciwko wystąpieniu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Manifestacja rozpoczęła się o godzinie 13. Trasa prowadziła od Park Lane w pobliżu Hyde Parku do Trafalgar Square, a następnie alei Whitehall, gdzie mieszczą się wszystkie ministerstwa, aż do Parliament Square przed Pałacem Westminsterskim.
Marsz został zorganizowany przez organizację
People's Vote.
Demonstranci d
omagali się drugiego referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.
Wśród manifestujących znaleźli się
pierwsza minister Szkocji Nicola Sturgeon i burmistrz stolicy Sadiq Khan
. Uczestniczyli też
wicelider opozycyjnej Partii Pracy Tom Watson
oraz były
wicepremier z ramienia Partii Konserwatywnej w latach 90. Michael Heseltine.
Według informacji przekazywanych przez organizatorów
w marszu wzięło udział ponad milion osób.
Potwierdzają to nagrania z dronów, na których widać tłumy wypełniające całe aleje.
Manifestacje skomentował na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej
Donald Tusk:
To nie jedyne kłopoty premier Theresy May.
Jak donosi brytyjska prasa
11 ministrów brytyjskiego rządu domaga się jej dymisji.
Ministrowie mieli stwierdzić, że May "straciła kontrolę nad procesem wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej". Zapowiedzieli, że
jeśli premier sama nie zrezygnuje z urzędu, wówczas oni zaczną odchodzić z gabinetu.
Według ministrów następca May mógłby złagodzić kryzys powstały wskutek brexitu i przełamać impas, w którym znalazła się Wielka Brytania.