Kilka dni temu głośno było o zaproszeniu, które wystosował do Elona Muska
Przemysław Czarnek
. Miliarder ma jutro przylecieć do Polski i wziąć udział w udział w konferencji, którą organizuje Europejskie Stowarzyszenie Żydów.
Polityk PiS wykorzystał tę sytuację, by
zaprosić Elona Muska
do
odwiedzenia więzienia w Radomiu i Przytułach Starych
, gdzie zostali osadzeni politycy PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Czarnek w zaproszeniu podkreślił, że są oni
więźniami politycznymi
. Internauci natychmiast zawrócili uwagę na to, że zaproszenie napisane
w języku angielskim
przez polityka, profesora uczelni wyższej,
było pełne błędów.
Teraz Czarnek odniósł się do krytyki. Stwierdził, że jego angielski był komunikatywny i jeśli krytycy chcą,
mogą z nim rozmawiać po angielsku, włosku i niemiecku
. Stwierdził jednak, że krytycy nie myślą po polsku:
- Zaprosiłem Elona Muska, który przyjeżdża do Auschwitz na konferencję. Poprosiłem go, ażeby po tym wydarzeniu odwiedził naszych więźniów politycznych w Radomiu i Przytułach Starych. No ci, którzy biegle władają językiem angielskim, dopatrzyli się jakichś nieprawidłowości w moim komunikatywnym angielskim. Jeśli sobie życzycie, możemy rozmawiać po angielsku/niemiecku/włosku - powiedział.
- Problem jednak w tym, że
wy nie myślicie po polsku
. Nie myślicie kategoriami interesu narodu polskiego i państwa polskiego, co widzimy po tym tygodniu jak na dłoni - dodał.