Wczoraj
Uber
po raz pierwszy w historii swojego istnienia udostępnił bardzo
obszerny
raport dotyczący bezpieczeństwa
. Jest on wynikiem 21 miesięcy prac specjalnego zespołu oraz współpracy z National Sexual Violence Resource Center i Urban Institute. Raport analizuje
zdarzenia, do których doszło w latach 2017-2018 na terenie Stanów Zjednoczonych
, ze szczególnym uwzględnieniem
przypadków napaści seksualnej
.
Jak wskazują autorzy raportu, w USA co sekundę odbywa się około 45 przejazdów Uberem i jest to skala, przy której nie da się wyeliminować niebezpiecznych zdarzeń. Deklarują jednak, że udostępniają wyniki swoich prac, by nadać
"nową jakość" debacie publicznej
, podczas gdy wiele firm ukrywa dane dotyczące molestowania i napaści seksualnej.
Raport obejmuje statystyki dotyczące
incydentów seksualnych zgłaszanych zarówno przez kierowców, jak i pasażerów
. Prezentuje również statystyki dotyczące śmiertelnych napaści fizycznych oraz śmiertelnych wypadków samochodowych powiązanych z Uberem, niezależnie od tego, kto był ofiarą.
Jak wynika z 84-stronicowego raportu,
w 2018 roku do Ubera zgłoszono 235 gwałtów, a w 2017 roku - 229
. Doniesień o próbach gwałtu było w 2018 roku 280, w 2017 - 307. W 2018 zgłoszono również 1560 przypadków "gropingu", czyli “obmacywania”, w 2017 było ich 1440.
Przypadków niechcianego całowania w usta, pośladki lub piersi zgłoszono 376 w 2018 i 390 w 2017 roku, a przypadków całowania w inne miejsca ciała 595 w 2018 i 570 w 2017.
W sumie w latach 2017-2018 zanotowano 5981 przypadków napaści seksualnej: 3045 w 2018 roku i 2936 w 2017
.
Raport podkreśla, że napastnikami nie zawsze są kierowcy. W przypadku
45% zgłoszeń
oskarżani byli pasażerowie
. Jednak już w przypadku gwałtów,
ofiarami w 92% byli pasażerowie, w 7% kierowcy
.
89% ofiar
wszystkich przypadków napaści to
kobiety.
Tony West
, główny prawnik Ubera, w rozmowie z mediami podkreślał, że zdecydowana większość przejazdów kończy się szczęśliwie.
- Dziennie wykonujemy 4 miliony przejazdów, 45 na sekundę
. 99,9% z nich kończy się bezpiecznie
- mówił.
- Każdy z tych incydentów, o których piszemy,
reprezentuje jednak osobę, która przeżyła straszliwą traumę
- dodaje. - Ale nie jestem zaskoczony tymi liczbami. Nie jestem zaskoczony, ponieważ przemoc seksualna jest o wiele bardziej rozpowszechniona w społeczeństwie, niż większość ludzi zdaje sobie sprawę.
Według raportu jednak
tylko 37% przypadków napaści seksualnej zostało zgłoszonych do odpowiednich służb
. Dzieje się tak, ponieważ na policję musi iść sama ofiara.
W raporcie Ubera odnaleźć można również dane dotyczące
wypadków samochodowych i ataków fizycznych
. W latach 2017-2018 w USA w wypadkach z udziałem Ubera zginęło 10 osób. W związku z atakami zginęło 19 osób.
Jak podkreślają zagraniczne media, problemy z bezpieczeństwem
"prześladują" Ubera
od jego startu osiem lat temu. Coraz częściej incydenty nagłaśniają jednak media. W zeszłym roku CNN opublikował reportaż, według którego co najmniej 103 kierowców w USA zostało w ciągu ostatnich 4 lat oskarżonych o napaść seksualną.
W 2018 roku Uber ogłosił
zwiększenie środków bezpieczeństwa
. Zmodyfikował również zasady sprawdzania przeszłości kierowców i zobligował się do
przeprowadzania corocznych kontroli swoich pracowników
. Firma obiecuje też, że na podstawie zaprezentowanego raportu wdroży lepsze mechanizmy mające zapewnić bezpieczeństwo zarówno pasażerom, jak i kierowcom. Kolejny raport ma zostać opublikowany za dwa lata.