Jessica Mercedes
wciąż buduje swoją pozycję jednej z najpopularniejszych modowych influencerek w Polsce, w dużej mierze dzięki kontraktom z luksusowymi markami. Od lat współpracuje między innymi z
Chanel
, bywając na pokazach i pokazując fanom kulisy pracy jednej z najsłynniejszych marek modowych.
Kilka dni temu Jessica na zaproszenie Chanel poleciała do
Paryża
. Podróż relacjonowała na Instagramie, gdzie podzieliła się fanom wrażeniami ze
"spotkania z Coco Chanel"
. Spotkanie było "wirtualne", Coco zmarła bowiem w 1971 roku.
"Zostałam wpuszczona do ciemnego korytarza z czarnego aksamitu, tam czekała na mnie Pani, która powiedziała coś w stylu "Proszę usiąść Pani Gabrielle Pani oczekuje". Po czym Pani założyła mi okulary VR oculus i wpuściła mnie dalej! Tam już musiałam krążyć sama - okulary VR - wiadomo znam! Ale nigdy nie byłam na prezentacji, gdzie ktoś zadbał też o scenografię, wszystko co widziałam w okularach mogłam dotknąć, usiąść, poczuć!" - pisała blogerka.
Przyznała, że spotkanie z Coco Chanel bardzo ją wzruszyło.
"Coco Chanel stała przede mną i
powiem Wam, że popłakałam się z wrażenia i wzruszenia
. A ja siedziałam naprawdę na takiej kanapie. Było to bardzo
emocjonujące
dla mnie, bo nigdy nie marzyłam o tym, że odbędę takie surrealistyczne spotkanie z kimś kto nie żyje, a kto jest moją wielką inspiracją od tylu lat .
"T
rochę mi wstyd było, że płakałam w tych okularach
, ale to było naprawdę takie wzruszające spotkanie i innowacyjne, intymne przekazanie wiedzy... Mój chłopak powiedział, że to piękne, że wzruszam się na takich akcjach, bo to znaczy, że po 11 latach pracy w modzie wciąż mam wielką pasję do tego co robię i to jest w 100% prawda".