fot. East News
Dzisiejsza
Gazeta Wyborcza
informuje o
zakazie lotów nad domem Zbigniewa Ziobry.
Chodzi o posesję w miejscowości
Jeruzal
około 60 km od Warszawy. Na mapach lotniczych widnieje nad nią
okrąg o promieniu 600 metrów
oznaczający strefę
EPR 123
- zastrzeżoną dla ruchu lotniczego. Jak pisze
Wyborcza
, "zakaz dotyczy dronów i samolótw lecących na wysokości mniejszej niż 600 m, z wyjątkiem lotnictwa ratunkowego, samolotów HEAD i wojskowych".
Środek tej strefy znajduje się między domem a garażem Ziobry.
Istnienie strefy zakazu potwierdza
Wyborczej
Ministerstwo Sprawiedliwości. Jak tłumaczy, zakaz lotów został wprowadzony na
wniosek Służby Ochrony Państwa
w związku koniecznością
ochrony Ziobry przed potencjalnym zamachem
.
"Zakaz lotów, obejmujący drony, został wprowadzony okresowo na wniosek Służby Ochrony Państwa w związku z informacjami, że Jan S., podejrzany o zorganizowanie międzynarodowej grupy przestępczej handlującej tzw. dopalaczami, zlecił zabójstwo Zbigniewa Ziobro. Zaoferował przestępcy zajmującemu się konstruowaniem ładunków wybuchowych 100 tysięcy złotych za dokonanie zamachu na ministra, co miało być odwetem za wprowadzenie z inicjatywy Zbigniewa Ziobro przepisów uniemożliwiających handel dopalaczami. Zleceniodawca zabójstwa zbiegł za granicę, a dysponując milionowymi kwotami pochodzącymi z nielegalnego procederu, stwarzał realne zagrożenie" - cytuje maila z resortu Wyborcza.
Dziennik przypomina jednak, że
podejrzany o zlecenie zamachu na Ziobrę siedzi już w areszcie
.
Wyborcza
zauważa też, że o ile mapy lotnicze wskazują strefy zakazane, to o tej nad domem Ziobry nie informują np.
aplikacje, do których logują się operatorzy dronów.
Tymczasem za nieumyślne naruszenie strefy zakazanej grozi rok więzienia lub grzywna, a za umyślne nawet do pięciu lat więzienia.