fot. East News
30 kwietnia wydział penitencjarny Sądu Okręgowego w Łomży zgodził się na czasowe,
warunkowe zawieszenie reszty kary Dariusza K.
, byłego męża Edyty Górniak.
K. w lipcu 2014 roku
potrącił kobietę przechodzącą na pasach na warszawskim Ursynowie
. 63-latka zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. Później okazało się, że mąż Edyty Górniak, był pod wpływem kokainy. W 2016 roku usłyszał wyrok siedmiu lat więzienia.
Jeszcze w tym samym roku Dariusz K. opuścił areszt po wpłaceniu 400 tys. zł kaucji. Obrona celebryty wniosła o apelację.
Ostatecznie w 2017 roku K. został
prawomocnie skazany na sześć lat więzienia
za śmiertelne potrącenie pieszej.
Pod koniec kwietnia tego roku Dariusz K. w związku z decyzją sądu o warunkowym zawieszeniu reszty kary mógł opuścić więzienie.
Sąd wyznaczył celebrycie warunki, które musi spełnić, by nie wrócić za kraty. Zgodnie z nimi
K. musi powstrzymywać się od nadużywania alkoholu i innych używek
oraz podjąć się wykonywania pracy zarobkowej. Oprócz tego ma też dozór kuratora sądowego.
- Stanowisko wszystkich stron było zgodne z wnioskiem dyrektora Zakładu Karnego w Grądach-Woniecko. Decyzja sądu wynikała, z dobrej opinii z zakładu karnego, jaką miał skazany podczas 4,5-letniego pobytu w zakładzie karnym. To stwarza warunki do przypuszczenia, że będzie w przyszłości przestrzegał porządku prawnego - tłumaczy
Faktowi
sędzia Jan Leszczewski.