Choć
Platforma Obywatelska
oficjalnie wsparła Ogólnopolski Strajk Kobiet, nie brakuje opinii, że zaangażowanie większości polityków w PO w protesty pozostało w sferze deklaracji. Wiele wskazuje na to, że
wewnątrz partii nie ma zgody
co do oceny czy to postulatów Strajku Kobiet czy w ogóle zaostrzenia prawa aborcyjnego.
Poseł PO
Ireneusz Raś
przyznał wczoraj, że choć sam "rozumie wkurzenie kobiet", to nie popiera postulatu aborcji na życzenie i nie zgadza się z celami Strajku Kobiet.
Z kolei
Michał Szczerba
, który udzielił dziś wywiadu Onetowi, tłumaczy, że
partia po prostu potrzebuje jeszcze czasu do namysłu
.
- Prawo i Sprawiedliwość, Kaczyński i Przyłębska pogrzebali tzw. kompromis aborcyjny sprzed dwóch dekad. I
nie ma do niego powrotu,
mówię to jako polityk Platformy Obywatelskiej.Raz, że ten kompromis nie był przestrzegany, bo kobiety, które miały prawo do legalnej aborcji w wielu regionach kraju tego prawa nie uzyskiwały. Druga sprawa jest taka, że zmienia się wrażliwość do praw kobiet - mówił Szczerba w rozmowie z Renatą Kim.
- My jako partia centrowa
musimy w tej sprawie wypracować stanowisko
i też o to prosimy, o
pewien czas na wewnętrzną dyskusję
. Tak, żeby to co będziemy prezentować wraz z naszymi przyjaciółmi z Koalicji Obywatelskiej było w miarę spójne, bo
przecież są różne wrażliwości
- dodał.
- Musimy pójść ze wspólną agendą do wyborów w 2023 roku i nasi wyborcy, nasze wyborczynie muszą wiedzieć, jaki projekt będzie stał za Platformą, za Koalicją.