W nocy z 14 na 15 lipca policjanci z komisariatu w Oruni otrzymali zgłoszenie o włamaniu do Ratusza Oruńskiego. Policjanci zastali na miejscu pracowników ochrony, którzy poinformowali, że sprawca najprawdopodobniej jest w budynku. Jedynym śladem włamania była zbita szyba.
- Policjanci weszli do środka i rozpoczęli szczegółowe sprawdzanie wszystkich pomieszczeń. W piwnicy oraz na parterze nikogo nie było - relacjonował oficer prasowy gdańskiej policji Mariusz Chrzanowski.
Funkcjonariusze w końcu zastali mężczyznę, który
udawał, że sprząta budynek
.
- Sprawca miał założone rękawiczki i mop w rękach. Te słabe argumenty nie przyniosły efektu, jakiego oczekiwał i już po chwili siedział w policyjnym radiowozie - wyjaśnił rzecznik.
46-letni obywatel Rosji nie zdążył nic ukraść, jednak i tak odpowie za usiłowanie kradzieży z włamaniem, zniszczenie mienia oraz znieważenie interweniujących funkcjonariuszy. Straty spowodowane włamaniem
oszacowano na 8 tysięcy zł.
Za usiłowanie kradzieży z włamaniem grozi kara 10 lat więzienia. Za zniszczenie mienia grozi 5 lat pozbawienia wolności, natomiast za znieważenia funkcjonariusza publicznego grozi kara roku więzienia.