Wykłady samozwańczych coachów czy ekspertów zajmujących się "manifestowaniem obfitości" przyciągają tysiące widzów. Podczas wystąpień mówią o technikach afirmacji i rozwoju osobistego, które pomagają przyciągnąć bogactwo czy zdrowie.
W sieci krąży mnóstwo fragmentów wspomnianych warsztatów. Niedawno viralowa stała się wypowiedź Rii Sokół z jej wykładu podczas Life Balance Congress.
Rosnąca popularność coachów sprawia, że coraz więcej osób krytykuje działalność takich osób. W zeszłym roku Jan Śpiewak stwierdził, że "religia pieniądza rozrasta się" i nie wierzy, że ludzie naprawdę płacą za "obfitość".
W ten sposób skomentował e-booka
Otwórz się na obfitość
instagramerki Aniamaluje.
Kolejną z takich osób jest absolwentka kognitywistyki i neuroinformatyki Anna Stróż, która wytknęła pewnej influencerce w wiadomości prywatnej niestosowność wrzucania screenów wiadomości od klientek, w których sugerowały one
ozdrowienie z chorób dzięki afirmacji
.
"Kiedy pani mnie wyśmiała, zasugerowałam zgłoszenie sprawy do UOKiK, a ta… wzięła to za groźby karalne. Kocham internet, będę szukać
prawnika ds. influencerów
, dam znać jak przestanę afirmować śmianie się do rozpuku" - napisała na Facebooku.
Na ten moment Stróż nie napisała, o którą influencerkę chodzi, jednak zapowiedziała, że kiedy otrzyma fizyczny pozew, na pewno pochwali się nim w mediach społecznościowych.
ASZdziennik wyjaśnił, że wspomniana celebrytka znana jest z "paranaukowych i parapienężnych konferencji". Kobieta prowadzi
płatne kursy afirmacji i manifestacji marzeń
.