W piątek w
ukraińskim parlamencie
głos zabrał
minister obrony narodowej Ołeksiej Reznikow
. Odniósł się do sytuacji, która ma miejsce na granicy rosyjsko-ukraińskiej. Stwierdził, że obecnie nie widzi działań, które różniłyby się o tych, które miały miejsce wiosną ubiegłego roku.
Według danych zebranych przez Kijów Rosja zgromadziła obecnie przy granicy z Ukrainą około 112 tysięcy żołnierzy. Liczba ta wzrasta do
130 tysięcy
wraz z komponentem morskim i lotniczym. W kwietniu ubiegłego roku przy granicy było 126 tysięcy żołnierzy.
Dodał także, że Rosja ściągnęła
o 300 czołgów więcej niż wiosną
, jednak ukraińskie siły mają nowoczesne zestawy przeciwpancerne.
Reznikow podczas wystąpienia
podziękował za wsparcie międzynarodowym partnerom
, w tym m.in. USA, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, krajom bałtyckim, Czechom, a także "polskim i tureckim przyjaciołom", a także kierownictwu UE.
Premier Mateusz Morawiecki cały czas podkreśla, że
Polska "jest po stronie ukraińskiej wolności".
Wielokrotnie wyrażał także zaniepokojenie postawą Niemiec w tym temacie:
W tym kontekście
Rzeczpospolita
postanowiła zapytać Ołeksieja Reznikowa, szefa ukraińskiego resortu obrony o to, jak wygląda pomoc Polski:
-
Polityczne poparcie jest bardzo silne.
Wiemy, że Polska obecnie przewodniczy w OBWE i ma mocne stanowisko. Powinniśmy byli spotkać się z ministrami obrony w ramach Trójkąta Lubelskiego (Polska, Litwa i Ukraina-red.). Mamy dobry przykład współpracy w ramach brygady litewsko-polsko-ukraińskiej. Ale dzisiaj z mediów dowiedziałem się, że szef polskiego resortu obrony zachorował na koronawirusa, więc musimy przenieść nasze spotkanie na później i życzę mu jak najszybszego powrotu do zdrowia. Wówczas będziemy mieli okazję szczegółowo omówić ewentualne wsparcie wojskowo-techniczne ze strony Polski. Prowadzimy obecnie rozmowy z różnymi krajami, a w szczególności z Czechami, pojawiają się nowe możliwości i zapadają polityczne decyzje odnośnie dostaw broni - stwierdził minister obrony Ukrainy.
Podkreślił także, że
Polska wspiera Ukrainę humanitarnie
. Żadnych dostaw w zakresie uzbrojenia defensywnego ani tez ofensywnego nie było:
- Na razie nie. Na dzień dzisiejszy nie otrzymaliśmy nic.
Mamy długą historię polskiej pomocy humanitarnej, ale jeżeli chodzi o kwestie wojskowe, takich dostaw na razie nie było
- stwierdził.
Rzeczpospolita
zapytała ministra obrony Ukrainy o to, czemu według niego Polska nie zdecydowała się na taką pomoc:
- To pytanie powinien pan adresować polskim politykom. Myślę, że jeszcze nie zdążyliśmy osobiście się poznać z moim polskim odpowiednikiem. Mam mnóstwo spotkań z ministrami obrony zaprzyjaźnionych państw. Rozmawiałem osobiście z ministrami obrony Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Izraela, Węgier, Szwecji, Litwy, Kanady. Planowałem poznać polskiego ministra obrony, ale jak na razie się nie udało. Myślę, że do tego dojdzie. Może polska armia będzie mogła coś przekazać Ukrainie nie osłabiając własnych zdolności obronnych - stwierdził.