Media i aktywiści alarmują, że na
szczyt klimatyczny
, który odbywa się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, przyjechała
rekordowa liczba lobbystów paliwowych
. Ma ich być
2456
. Gdyby byli oni oficjalną delegacją, to liczebnie przewyższałyby ich tylko delegacje Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które są gospodarzem i Brazylii, gdzie odbędzie się kolejny 30 szczyt.
Lobbystów ma być także więcej, niż delegatów z
dziesięciu najbardziej narażonych na zmiany klimatu krajów razem wziętych.
- Ogromna liczba lobbystów paliw kopalnych uzyskała dostęp do szczytu klimatycznego w ramach stowarzyszeń handlowych. Dziewięć z dziesięciu największych grup pochodziło z Globalnej Północy. Największym z nich było Międzynarodowe Stowarzyszenie Handlu Emisjami (IETA) z siedzibą w Genewie, które przywiozło 116 osób, w tym przedstawicieli Shell, TotalEnergies i norweskiego Equinor - policzyli aktywiści kampanii Kick Big Polluters Out.
Z
Francji
mieli przyjechać lobbyści gigantów paliw kopalnych, takich jak
TotalEnergies i EDF.
Mają być oni częścią delegacji krajowej. Z kolei Włochy przywiozły zespół przedstawicieli ENI a
Unia Europejska
pracowników
BP, ENI i ExxonMobil.
Aktywiści zwracają uwagę, że COP stały się dla wielu firm okazją do promowania przedsiębiorstw zanieczyszczających środowisko w znacznym stopniu:
- Wyniki te mówią nam, że dynamika w przestrzeniach szczytu klimatycznego pozostaje zasadniczo kolonialna. Nie jest zaskoczeniem, że większość korporacji wpływających na te rozmowy pochodzi z globalnej Północy. W minionych latach konferencje COP stały się dla wielu firm okazją do promowania swoich zanieczyszczających środowisko przedsiębiorstw i niebezpiecznego odwracania uwagi od rzeczywistych działań na rzecz klimatu. Utrudnia to znaczący udział społeczności afrykańskich i reszty globalnego Południa w kształtowaniu polityk klimatycznych, które będą miały na nie największy wpływ - skwitowała Caroline Muturi z IBON Africa.
Uwaga zwrócona na tak liczną grupę lobbystów paliwowych wynika z tego, że spalanie paliw kopalnych jest przede wszystkim odpowiedzialne za kryzys klimatyczny. Znaczenie ma także to, że w tym roku szczyt klimatyczny odbywa się w Zatoce Perskiej, która jest
imperium wielkiego biznesu paliwowego.
Co ciekawe szef COP28 Sułtan Ahmed al Dżaber jest
szefem państwowej firmy naftowej
. W niedzielę w czasie szczytu negował istnienie naukowych podstaw do całkowitego wycofania się z paliw kopalnych.