Niedawno głośno zrobiło się o
19-letnim Michale Rogalskim
, twórcy
bazy danych o koronawirusie
, z której korzystają tysiące internautów, naukowcy a także sam premier.
Nastolatek stwierdził, że ciężko jest mu przekopać się przez
chaos informacyjny związany z pandemią
, w związku z tym postanowił stworzyć własną bazę danych, która będzie przedstawiała konkretne dane, dzięki którym sam będzie mógł analizować sytuację.
- Od użytkowników dostawałem sporo wiadomości, że moja praca pomaga im podejmować codzienne decyzje. Ludzie wiedzieli, w jaki region jechać, czy jak często robić zakupy. (...) W pewnym momencie z tej naszej bazy danych zaczęły korzystać tysiące ludzi codziennie. Coś, co robiłem dla siebie, stało się aktywnością obywatelską. Mówiłem czasem półżartem: jedni szyją maseczki, a inni wpisują dane do tabelek - mówi w rozmowie z Polsat News.
W gromadzeniu danych
Michałowi pomaga sześciu wolontariuszy
, którzy zgłosili się do pomocy na Twitterze:
- Dzięki temu, że udało się nam stworzyć tak duże i kompleksowe źródło danych,
zaczęli korzystać z nich nie tylko obywatele, ale też dziennikarze, politycy czy nawet placówki badawcze
- dodaje.
Według 19-latka obecnie widać, że
epidemia trochę zwolniła, jednak nie cofa się:
- Na podstawie zajętych respiratorów i łóżek szpitalnych widać, że rośnie to trochę wolniej. Jest spadek dynamiki, ale nie można powiedzieć, że epidemia się cofa - powiedział Rogalski.
Kilka dni temu Rogalski zwrócił uwagę na Twitterze, że
pojawiają się rozbieżności w liczbie zakażeń koronawirusem raportowanych przez powiatowe i wojewódzkie stacje sanitarno-epidemiologiczne
. Jako przykład nastolatek podał województwo mazowieckie:
Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz poinformował, że
minister zdrowia Adam Niedzielski
wydał
polecenie wyjaśnienia sprawy różnic
, jakie miały się
pojawić w liczbie zakażeń koronawirusem.