Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki
Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych opublikował dziś swoje stanowisko dotyczące aborcji z powodu występowania u ciężarnej kobiety zaburzeń psychicznych. Członkowie zespołu sprzeciwili się próbie stworzenia nowej wykładni istniejącego prawa.
Chodzi o wytyczne, nad którymi prace kończy specjalny zespół powołany przez ministra zdrowia po głośnej sprawie
śmierci ciężarnej Doroty w Nowym Targu
. W dokumencie mają znaleźć się m.in. odpowiednie zapisy dotyczące aborcji ze względu na
zdrowie psychiczne matki.
Tę przesłankę stosują już niektóre szpitale, czemu sprzeciwiają się działacze "prolife".
Szczegółowo pisaliśmy o tym tutaj:
Nowej wykładni sprzeciwiają się też eksperci Episkopatu.
"
Aborcja nie może być prawnie dopuszczona
z powodu występowania u matki zaburzeń psychicznych" - ocenili w opublikowanym dziś komunikacie.
Ich zdaniem oznaczałoby to "ponowną
legalizację aborcji na życzenie
, w dodatku drogą niekonstytucyjnej, pozaustawowej manipulacji". Wskazali, że jest to sprzeczne z art. 39 Kodeksu Etyki Lekarskiej, który stanowi: "Podejmując działania lekarskie u kobiety w ciąży lekarz równocześnie odpowiada za zdrowie i życie jej dziecka. Dlatego obowiązkiem lekarza są starania o zachowanie zdrowia i życia dziecka również przed jego urodzeniem".
Zespół Ekspertów uznał, że w taki sposób powinien myśleć "
każdy człowiek z prawidłowo ukształtowanym sumieniem
", a w przypadku zaburzeń psychicznych u przyszłej matki należy "stosować uznane i skuteczne metody leczenia".
"Zależnie od sytuacji matki mogą skorzystać z wielu różnych form pomocy, jak: domy samotnej matki, ośrodki adopcyjne, hospicja perinatalne, okna życia. W instytucjach tych pracują, zapewniając wsparcie, specjaliści różnych dziedzin: psychiatrzy i lekarze innych specjalności, psycholodzy, psychoterapeuci" - wskazano.
Stanowisko Episkopatu sprowokowało internautów to dyskusji. Posłanka Lewicy Katarzyna Kotula napisała na Twitterze, że "lekarze to nie misjonarze", dlatego nikt nie powinien brać tej opinii pod uwagę.