Wytwórnia
Warner Bros.
podziękowała
Johnny’emu Deppowi
za współpracę przy
filmach z serii
Fantastyczne zwierzęta
, stanowiących prequele do filmów o Harrym Potterze. W kolejnych produkcjach w rolę
Gellerta Grindelwalda
wcieli się inny aktor.
Decyzja wytwórni ma związek z
orzeczeniem londyńskiego sądu
w sprawie określenia aktora mianem "damskiego boksera" przez brytyjski tabloid. Sędzia uznał, że słowa użyte wobec Deppa były "w zasadzie prawdziwe".
Depp sam poinformował fanów, że wypadł z obsady.
"Pragnę poinformować, że
zostałem poproszony przez Warner Bros. o rezygnację z roli Grindewalda
w "Fantastycznych zwierzętach" i że przystałem na tę prośbę" - napisał w oświadczeniu opublikowanym w piątek na
Instagramie
.
fot. Instagram
Aktor do tej pory wcielił się w Grindewalda w dwóch tytułach z franczyzy, zatytułowanych
Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć
oraz
Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda
. Trzeci z pięciu filmów na podstawie książek
J.K. Rowling
ma przedstawić w tej roli innego aktora. Jego
planowana premiera została też przesunięta
z listopada 2021 roku na lato 2022 roku.
Decyzja Warner Bros. nie spodobała się fanom aktora, którzy stworzyli petycję żądającą przywrócenia go do obsady. W serwisie Change.com na razie podpisało ją
16 tysięcy osób
.
W związku z orzeczeniem sądu i oświadczeniem Deppa na Twitterze zaczął też trendować hashtag
#JusticeforJohnnyDepp
. Zwolennicy aktora twierdzą, że to jego była żona,
Amber Heard
, jest winna przemocy. Zauważają też, że jej nikt nie zwolnił z obsady drugiej części
Aquamena
.
Warner Bros. sprawę komentuje zwięźle i chłodno.
- Johnny Depp opuści franczyzę
Fantastycznych zwierząt
.
Dziękujemy Johnny’emu Deppowi za jego dotychczasową pracę
przy filmach z serii - powiedział rzecznik wytwórni.