18 lipca w Sanktuarium w krakowskich Łagiewnikach
Jacek Kurski poślubił Joannę Klimek
. Wydarzenie to wzbudziło wiele emocji. Na uroczystości
pojawili się politycy PiS, w tym
Jarosław Kaczyński
. Kurskiego, który wraca właśnie na stanowisko prezesa TVP, krytykowano głównie za to, że po raz drugi wziął ślub kościelny.
- To jest przykre. Ludzie, którzy hejtują mój ślub w mediach społecznościowych i nie tylko tam, zachowują się tak, jakby nie mieli swojego własnego życia. To jest życie życiem innych ludzi. To po pierwsze. A po drugie, coś jest w tezie, którą wypowiedział jeden z moich przyjaciół, iż pewna część tej krytyki zawiera w sobie taką oto cichą sugestię: My też byśmy chcieli się rozwieść, zbudować wszystko na nowo, ale tego nie robimy i dlatego jesteśmy lepsi - mówił Jacek Kurski w rozmowie z Jackiem Karnowskim.
Teraz
żona Jacka Kurskiego
postanowiła pochwalić się swoimi
relacjami z mężem
i "ocieplić" ich wizerunek na łamach
Super Expressu.
-
To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu.
Jacek jest miłością mojego życia. To miłość buduje nas każdego dnia. Jacek jest miłością mojego życia. Bardzo go kocham i uwielbiam za niespodzianki, jakie mi sprawia -mówi w rozmowie z dziennikiem Joanna Kurska.
Zdradziła też o jakie konkretnie niespodzianki chodzi:
- Kiedyś to ja częściej przynosiłam Jackowi kawę rano do łóżka, a
od jakiegoś czasu to Jacek sprawia mi takie niespodzianki. Przynosi mi białą kawę i naleśniki.
To są
najlepsze naleśniki, jakie w życiu jadłam
- mówi Kurska w rozmowie z dziennikarzem
Super Expressu
.
Chwali go też w kwestiach zawodowych:
- To jest dla nas dobry czas. Jacek wrócił do TVP, jestem z niego dumna, że odnosi takie sukcesy.
Telewizja Polska pod jego kierownictwem stała się prawdziwą medialną potęgą
- kwituje Joanna Kurska.