Federacja freak fightowa
Prime MMA otrzymała karę w wysokości 50 tysięcy zł
od Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Spółka nie współpracowała z organem i nie dostarczyła odpowiedzi na kwestie związane z kosztami i sekcją zadawania pytań podczas gal.
"Oznaczanie reklam to nie jedyne aktywności znanych osób w sieci, którym przygląda się Prezes UOKiK. Po sygnałach od konsumenta dotyczących działania spółki Prime MMA, która organizuje i transmituje w Internecie pojedynki influencerów, Urząd analizował kwestię informowania o kosztach i zasadach zadawania pytań w trakcie transmisji gal MMA oraz popularnych spotkań je poprzedzających (m.in. tzw. Face 2 Face). UOKiK sprawdzał, czy konsument wiedział, że wysyłając pytania, skorzysta z tzw.
SMS-a Premium
, co będzie się wiązało z naliczeniem wyższej opłaty" - skomentował UOKiK.
Federacja nie odpowiadała na pisma choć odbierano wezwania do złożenia wyjaśnień. Spółka zaczęła współpracować dopiero, gdy prezes UOKiK Tomasz Chróstny wszczął postępowanie wobec Prime MMA.
"Dopiero po wszczęciu postępowania w sprawie nałożenia kary pieniężnej przedsiębiorca zwrócił uwagę na urzędowe pisma i częściowo udzielił żądanych informacji. Potwierdził przy tym, że widzowie nie zostali prawidłowo poinformowani o dodatkowych, wyższych niż standardowe, opłatach za wiadomości. Ponadto zapewnił o
zwróceniu konsumentom dodatkowych kosztów
naliczonych za tzw. SMS-y Premium. Decyzja jest prawomocna" - wyjaśniono.
Z kolei
Filip Chajzer, Dorota Rabczewska oraz Małgorzata Rozenek-Majdan
usłyszeli zarzuty nieoznaczania w sposób jednoznaczny materiałów reklamowych na Instagramie. Według UOKiK twórcy promują produkty różnych reklamodawców, za co otrzymują wynagrodzenie, i nie oznaczają treści sponsorowanych w sposób czytelny i zrozumiały.
"Tym samym mogą wprowadzać konsumentów w błąd w zakresie charakteru publikowanych postów oraz relacji" - czytamy.
Postępowania w sprawie influencerów mogą zakończyć się nałożeniem
kary w wysokości do 10 proc. ich rocznego obrotu
.
Przypomnijmy, że od 2022 roku UOKiK uważniej przygląda się współpracom reklamowym podejmowanym przez influencerów w mediach społecznościowych. Organ walczy przede wszystkim o to, aby treści komercyjne np. na Instagramie były prawidłowo i uczciwie oznaczane, chce walczyć też z reklamowaniem scamu.
W pierwszej kolejności Chróstny ukarał sześciu influencerów za brak współpracy z urzędem. Największą karę - 50 tys. zł otrzymał Kruszwil, Marcin Dubiel ma zapłacić 25 tysięcy, a Maffashion 30 tysięcy. Ukarano również Pawła Malinowskiego (20 tys.), Marcina Malczyńskiego (10 tys.) i Marlenę Sojkę (4 tys.).