W zeszłym tygodniu pisaliśmy o akcji aktywisty
Bartosza Staszewskiego
, który tworzy
galerię osób LGBT żyjących w miejscowościach "wolnych od LGBT"
. Jest ich w Polsce już kilkadziesiąt, to głównie gminy, które przyjęły symboliczne deklaracje w tej sprawie.
Staszewski na potrzeby sesji zdjęciowych własnoręcznie montuje tabliczki "strefa wolna od LGBT" w czterech językach i robi ich zdjęcia.
Projekt aktywisty jest szeroko udostępniany i komentowany. Wiele osób, nie czytając dokładnie opisu projektu,
uwierzyło, że to samorządy same montują takie tabliczki
. Wśród nich jest
Guy Verhofstadt
, belgijski europarlamentarzysta i lider liberalnej frakcji ALDE w Parlamencie Europejskim.
Verhofstadt, udostępniając na Twitterze i Facebooku galerię Staszewskiego,
wezwał Komisję Europejską do "podjęcia natychmiastowych działań przeciwko polskim władzom"
i ich "obrzydliwym praktykom".
W rozmowie z OKO.Press Staszewski tłumaczył, że nie spodziewał się, że tak wiele osób uwierzy w to, że samorządy montują tabliczki.
-
Byłem przekonany, że dziś już nikogo tym nie poruszę
. W końcu opinia publiczna bez większego echa przyjęła do wiadomości, że samorządowcy w Polsce wydzielają strefy wolne od części obywateli - mówi.
- Byłem wstrząśnięty tym, jak wiele osób uwierzyło, że kolejnym krokiem po wydawaniu jawnie homofobicznych uchwał, może być wystawienie przez gminy znaków ostrzegawczych, informujących o ustanowieniu stref wolnych od LGBT - dodaje.
Tłumaczy, że
oburzenie na tabliczki jest słuszne, ale powinno być skierowane w stronę polityków
.
- Samorządowcy, podejmując uchwały o strefach wolnych od LGBT, nie są subtelni. Ja tylko pozwoliłem sobie zwizualizować dosłowność i sens, który niosą za sobą krzywdzące dokumenty. Chciałem też pokazać ludzi, którzy żyją w tych gminach i na co dzień spotykają się z systemową homofobią.