1 lutego w
Mjanmie
rozpoczęły się
protesty
po tym jak
wojsko przejęło kontrolę nad krajem
, obalając wybrany w wyborach rząd Aung San Suu Kyi. Siły wojskowe zdecydowały się wówczas na brutalne rozprawienie się z demonstrantami, którzy sprzeciwiali się przewrotowi. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy w kraju zginęło ponad 700 osób.
Dzisiaj z okazji tradycyjnego mjanmańskiego Nowego Roku
junta ogłosiła amnestię dla więźniów
. O amnestii w rozmowie z agencją Reutera poinformował rzecznik Departamentu Więziennictwa Kyaw Tun Oo:
- Osoby, które jej podlegają, trafiły do zakładów karnych przed 1 lutego, ale w grupie amnestionowanych mogą być też zatrzymani po tej dacie - powiedział w rozmowie z agencją Reutera.
Więzienia opuści dziś 23 184 osób
. Nie wiadomo, czy w tej grupie znajdzie się 3141 osób aresztowanych podczas tłumienia ulicznych protestów, a także była premier, laureatka Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi. Zarzuty, jakie postawiono Aung San Suu Kyi, mogą oznaczać nawet 14 lat więzienia dla byłej premier.
Birmański Związek Pomocy Więźniom Politycznym zauważa, że "ogłoszenie amnestii nie przeszkadza władzom wojskowym w kontynuowaniu ścigania ponad 200 celebrytów - aktorów, piosenkarzy, blogerów, którzy krytykują juntę".
Do tej pory junta wystosowała już
832 listy gończe za swymi przeciwnikami
.