fot. East News
Barbara Kurdej-Szatan
była gościem nowego odcinka podcastu
Żurnalisty
, jednego z najpopularniejszych obecnie programów na polskim Spotify. W rozmowie opowiedziała m.in. o kulisach zwolnienia z Telewizji Polskiej. Przyznała też, że nie żałuje afery, którą wywołał jej wpis o straży granicznej.
Przypomnijmy, że aktorka po
kontrowersyjnym wpisie na Instagramie
została wyrzucona z obsady serialu
M jak Miłość
, o czym na Twitterze informował sam
Jacek Kurski.
Kurdej-Szatan twierdzi, że jednak już dużo wcześniej sprawa była przesądzona.
- Pan Kurski to
już dawno chciał mnie wypi*przyć z TVP
tak całkowicie. On już dawno mnie wywalił tak naprawdę. Teraz mnie tak całkiem wyrzucił, bo po prostu wyrzucił mnie z serialu
M jak miłość
, który jest w tej telewizji od 20 lat, przeżył wiele rządów i to jest dziwne. To jest wkurzające, że ktoś, kto nie był od początku serialu i tak sobie decyduje za producenta. Nie dałam się sterować, więc mnie zwolnili - stwierdziła.
Odniosła się też do komentarzy dotyczących swojej działalności w mediach społecznościowych. Ostatnio pojawiło się wiele głosów, że aktorka próbuje
ocieplać swój wizerunek
poprzez akcje charytatywne.
- Ja mam gdzieś ocieplanie wizerunku, bo ja nie muszę sobie ocieplać wizerunku. Nawet nie mam ochoty tego robić, bo wyjątkowo długo miałam naprawdę mocno ciepły wizerunek, który mnie często irytował. I
wcale nie żałuję, że się wydarzyło, jak się wydarzyło, a ocieplanie wizerunku mam naprawdę w d*pie
- powiedziała aktorka.
Zdradziła również, że otrzymała
propozycję prowadzenia
Dzień Dobry TVN
, jednak odrzuciła ją, bo chce być artystką.
- Po tym, jak prowadziłam różne programy w TVP, bardzo mocno ludzie kojarzyli mnie jako prowadzącą. A ja bardzo to kocham. Pokochałam prowadzenie, ale jednak skończyłam studia aktorskie i naprawdę najbardziej się spełniam tak wewnętrznie, artystycznie, kiedy jestem na scenie, kiedy gram - stwierdziła.
- Bałam się, że już by za daleko przesunęła się ta granica pomiędzy artystką a prowadzącą, jeżeli chodzi o program śniadaniowy. Co innego poprowadzić jakiś koncert albo program artystyczny, tak jak np. Voice, który był mi bliski tematycznie, a co innego program śniadaniowy, który dotyka wielu, wielu tematów. Do tego są już stricte prowadzący, dziennikarze, a ja jednak czuję się i chcę być artystką.