Dwa tygodnie przed wyborami kampania wyborcza wyraźnie nabiera tempa. Na najbliższy weekend zaplanowano m.in. dużą konwencję PiS w Katowicach, w Warszawie odbędzie się natomiast długo zapowiadany Marsz Miliona Serc. Swoje działania intensyfikuje również
Konfederacja
. W zeszłą sobotę w katowickim Spodku odbyła się nie do końca udana
konwencja
ugrupowania, a jego liderzy spotykają się w z wyborcami w ramach show Bosak & Mentzen NA ŻYWO. Wczoraj byli we Wrocławiu:
Podczas wczorajszego spotkania Krzysztof Bosak i Sławomir Mentzen prezentowali
"nową piątkę Konfederacji"
. To pakiet pięciu punktów "na koniec kampanii". "Nową", bo "stara" piątka to ta słynna, prezentowana niegdyś przez Mentzena.
- Wiemy, co mówić, żeby wyborcy nas słuchali. Korzystamy z danych, to jest podejście naukowe. I w sposób naukowy wyszło nam pięć postulatów. Nazwałem je "piątką Konfederacji" i ogłaszam ją światu po raz pierwszy.
Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskie
j. To najlepiej trafia do naszych wyborców, dlatego nasi wyborcy chcą nas słuchać i z tego powodu wyborcy chcą na nas głosować - mówił w
2019
roku Mentzen, wówczas kandydat Konfederacji do Parlamentu Europejskiego.
Dziś Krzysztof Bosak oficjalnie zaprezentował "nową piątkę" podczas konferencji prasowej. Składają się na nią cztery znane hasła formacji: p
roste i niskie podatki, dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, mieszkania i domy tańsze nawet o 30%, gotówka chroniona Konstytucją Rzeczypospolitej
oraz - jak powiedział Bosak - jedno "oczywiste, ale dodane" czyli
"zero socjalu dla Ukraińców"
.
Bosak mówił dziś głównie o tym ostatnim haśle.
- To ostatnie hasło chcemy podkreślić. Dlatego, że stosunki Kijowa i Warszawy uległy, chyba tak to można powiedzieć, że maski po prostu opadły. Tam gdzie był pozór przyjaźni, tam gdzie był pozór partnerstwa, tam w tej chwili widzimy, że jest twarda gra.
Jest wymiana ciosów, agresywna retoryka
. Jest zapowiadanie sankcji, ceł, skarżenie się do Światowej Organizacji Handlu. Uderzanie w polskie interesy gospodarcze w Brukseli - mówił Bosak podczas dzisiejszej konferencji prasowej.
- Jako Konfederacja od samego początku ostrzegaliśmy przed taką sytuacją.
Mówiliśmy, że mamy kolizyjne interesy.
Że otworzenie polskiego rynku bezwarunkowe na produkty, które są produkowane w zupełnie innym standardzie, bez tych norm, które są wymagane od polskiego rolnika, są głęboko niekorzystne dla polskich gospodarzy. Mówiliśmy o tym, że nie ma infrastruktury przesyłowej na wszystkie produkty z Ukrainy. I mówiliśmy od samego początku, że nie ma podstaw, żeby wszystkich w Polsce z paszportem ukraińskim obdarzyć przywilejami, które mają polscy obywatele.
- Polska musi wreszcie zacząć dumnie bronić swoich interesów. Musi to zacząć robić polski premier. Następny, który będzie po Mateuszu Morawieckim, bo ten już powinien dawno ustąpić. Musi to zacząć robić polski prezydent, który jest ciągle jakby w jakiejś drzemce pogrążony. Nie może przyjąć do wiadomości, że jego osobista przyjaźń z Wołodymyrem Zełenskim okazała się jakimś mirażem, a nim przywódca ukraiński się po prostu posłużył.
O nowej "piątce" mówili też działacze Konfederacji z Wrocławia, podsumowując propozycje, o których formacja mówi od początku kampanii.
- Dziś szczególnie chcemy podkreślić, fakt, że Konfederacja na pierwszym miejscu stawia Polaków - mówił
Krzysztof Tuduj
, zwracając uwagę, że jeśli chodzi o Ukraińców, to PiS zaczyna mówić "ich językiem".
Podczas konferencji Krzysztof Bosak odpowiadał również na pytania dziennikarzy, m.in. dotyczące
"bonu zdrowotnego"
. Przypomnijmy, że chodzi o inny postulat Konfederacji dotyczący "zniesienia monopolu NFZ" w ochronie zdrowia. Bosak stwierdził, że wysokość takiego bonu to "rzecz do szczegołówej dyskusji".
- Ten bon ma oznaczać pokrycie składki ubezpieczeniowej w konkurencyjnym systemie funduszy zdrowotnych. Narracja mająca wskazywać, że to byłby limit wydatków jest całkowicie fałszywa - zaznaczył Bosak.
- W przyszłym roku kwota wydatków na zdrowie będzie tak duża, że ta kwota na jednego obywatela wypada ponad 5 tysięcy złotych. To, co my chcemy zrobić, to spowodować, żeby te środki były wydawane bardziej racjonalnie. To, jaką część tych środków przeznaczyć na tą składkę, a jaką zostawić w centralnym zarządzaniu, to jest do dyskusji z tymi, którzy będą chcieli wdrażać tą reformę.