Ukraińska armia kilka dni temu poinformowała, że Rosjanie wysadzili w powietrze
tamę na Dnieprze w Nowej Kachowce.
W skutek powodzie spowodowanej wysadzeniem tamy zlokalizowana na zaporze
hydroelektrownia została zniszczona
. Ukraińcy natychmiast przystąpili do ewakuacji zagrożonych terenów.
W związku z wysadzeniem tamy
Krym
ma
problemy z dostawami wody pitnej
. Sytuacja ta rozgniewała mieszkańców. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z miasta Kercz. Jego
mieszkańcy
zwracają się do okupacyjnych władz z
prośbą o wodę.
Problemy z wodą są na tyle duże, że w Symferopolu i 40 innych miejscowościach mieszkańcy mogą korzystać z niej tylko przez kilka godzin dziennie.
Szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy Andrij Jermak zauważył, że zniszczenie tamy Kachowskiej Elektrowni Wodnej może doprowadzić do tego, że Krym całkowicie zostanie pozbawiony dostępu do wody pitnej.
- To ekobójstwo. Rosjanie będą odpowiedzialni za ewentualne pozbawienie wody pitnej ludności na południu obwodu chersońskiego i na Krymie, być może zniszczenie części osad i biosfery - napisał.