Fot. East News
Stany Zjednoczone
zdecydowały o przekazaniu kolejnego, już 69.,
pakietu pomocy dla Ukrainy o wartości 425 mln dolarów
. Decyzję podjęto w piątek, co oznacza, że
najprawdopodobniej jest to ostatnia taka pomoc przed wyborami prezydenckimi
. Pentagon obiecuje, że pakiet ma "zapewnić Ukrainie dodatkowe możliwości zaspokojenia jej najpilniejszych potrzeb".
Jak przekazał Pentagon w komunikacie, pakiet obejmuje
"pociski przechwytujące, amunicję do systemów rakietowych i artyleryjskich, pojazdy opancerzone i broń przeciwczołgową"
. Na liście znajdują się pociski do systemów obrony powietrznej NASAMS, pociski Stinger, systemy przeciwdronowe, rakiety powietrze-ziemia, amunicja do wyrzutni HIMARS oraz haubice kalibru 155 i 105 mm, pociski przeciwpancerne Javelin i TOW oraz transportery opancerzone Stryker.
Wartość pakietu wynosi 425 mln dolarów, co oznacza, że USA od początku inwazji Rosji wydało
łącznie 60,4 mld dolarów na dozbrajanie Ukrainy
. "Stany Zjednoczone będą nadal pracować nad zaspokojeniem pilnych potrzeb Ukrainy na polu bitwy i obrony przed rosyjską agresją" - dodano w komunikacie Pentagonu.
Dziennik New York Times donosi, że dla Kijowa brak sprzętu nie jest już głównym problemem, ale pogłębiające się braki kadrowe, niskie morale i
niepokój związany z wynikiem wyborów prezydenckich
w Stanach Zjednoczonych, który może zaważyć o dalszej pomocy dla Ukrainy. Ponadto dzień przed ogłoszeniem pakietu pomocowego, sekretarz stanu USA Anthony Blinken potwierdził, że
obecnie w Rosji przebywa ok. 10 tys. północnokoreańskich żołnierzy
. Jak donosi, nie zaangażowali się na razie w działania wojenne, ale amerykański wywiad "spodziewa się, że stanie się to w nadchodzących dniach".