Na początku października doszło do zatrzymania
Sebastiana M.,
poszukiwanego kierowcy bmw, który miał przyczynić się do głośnego
wypadku na A1,
w którym zginęła 3-osobowa rodzina. Eksperci ustalili, że kierowca jechał 315 km/h, zanim doszło do wypadku. Mężczyznę zatrzymano w
Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Zbigniew Ziobro jako prokurator generalny podpisał wniosek o ekstradycję mężczyzny, jednak ta może się wydłużyć, ponieważ mężczyzna odmawia poddaniu się jej.
On i jego adwokaci domagają się
listu żelaznego.
Dziś zapadała
decyzja
w sprawie wydania listu żelaznego. Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
nie zgodził na jego wydanie
.
Sędzia, ogłaszając decyzję, wskazał na dwie przesłanki, które przemawiają za odrzuceniem wniosku obrońców Sebastiana M.:
- Wniosek obrońcy nie podlega uwzględnieniu z kilku przyczyn. Po pierwsze już z samej treści artykułu wynika, że przepis sten daje preferencyjną prokuratorowi, gdy na etapie postępowania przygotowawczego sprzeciw się jego wydaniu. Oznacza to, iż
sprzeciw prokuratora
wyrażony na tym etapie postępowania
stanowi negatywną przesłankę
do uwzględnienia wniosku o wydanie listu żelaznego - powiedział sędzia Grzegorz Krogulec.
- Niezależenie od powyższego istnieje druga przyczyna, przemawiająca za odmową listu żelaznego wobec podejrzanego. Wydanie listu żelaznego stosuje się
wyjątkowo
, przede wszystkim w sytuacji, gdy w interesie publicznym leży wyjaśnienie sprawy, a miejsce pobytu podejrzanego poza granicami kraju nie jest znane, bądź jest znane, ale wydanie takiej osoby przez państwo obce jest albo niemożliwe, albo powodowałoby znaczne trudności - wyjaśnił.
Sędzia wskazał, że "w doktrynie przyjmuje się, że nie jest możliwe wydanie listu żelaznego wobec podejrzanego, co do którego wystąpiono o ekstradycję, gdyż do wniosku o wydanie przez obce państwo osoby, przeciwko której wszczęto postępowanie, dołącza się podpis postanowienia o tymczasowym aresztowaniu".