Pod koniec sierpnia w Johanessburgu odbył się dwudniowy szczyt państw
BRICS
(Brazylii, Rosji, Indii, Chin i RPA). Jeszcze w lipcu
rosyjskie media
państwowe podawały, że grupa ogłosi wtedy inicjatywę
tworzenia wspólnej waluty
. Miałoby ona być wykorzystywana głównie w handlu, tak by
zmniejszyć rolę dolara
. Pieniądz miał mieć pokrycie w złocie.
Doniesienia Russia Today jednak się
nie potwierdziły
. W trakcie szczytu
nie padały żadne propozycje,
ani zapowiedzi wspólnej waluty. Co więcej, minister finansów RPA Enoch Godongwana w jednym z wywiadów dla Bloomberga powiedział, że tego rodzaju inicjatywa
"nie była nigdy na stole"
. Temat ten miał nie być poruszany nawet na nieformalnych spotkaniach.
Nie wiadomo jednak, czy rosyjskie media wymyśliły sobie pracę na wspólną walutą BRICS, czy faktycznie Rosja pokładała nadzieję w negocjacjach, ale ostatecznie poniosła porażkę. Wiele osób upatruje w BRICS potężnego sojuszu państw, który ma być konkurencją dla Zachodu. Eksperci wskazują jednak, że podziały wewnątrz BRICS sprawiają, że inicjatywę tę można nazwać klubem dyskusyjnym, a nie sojuszem.
Podczas ostatniego szczytu formalnie do BRICS zaproszono Arabię Saudyjską, Egipt, Argentynę, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Iran i Etiopię. Na zaproszenie odpowiedział już Iran, który ma dołączyć do grupy od 1 stycznia przyszłego roku.