Logo
  • DONALD
  • ROZMAWIAMY Z KRYSTIANEM NOWAKIEM, AUTOREM KSIĄŻKI "KEBABISTAN" I PYTAMY, PO CO WŁAŚCIWIE JĄ NAPISAŁ

Rozmawiamy z Krystianem Nowakiem, autorem książki "Kebabistan" i pytamy, po co właściwie ją napisał

18.07.2020, 15:26
fot. Paweł Mączewski


Donald.pl: Właściwie po co napisałeś
Kebebistan
?
Krystian Nowak: Dla fejmu i pieniędzy.
Donald.pl: O czym jest ta książka, jakiś przewodnik po kebabach?
Krystian Nowak: Bardziej po kraju, w którym kebab zawładnął żołądkami i duszami większości jego obywateli, choć logika podpowiadałaby, że tak być nie powinno.
Donald.pl: Skąd ta popularność? Mix stosunku ceny do ilości? A może tajemnica tkwi w ciągłym tyraniu i tym, że są często i długo otwarte?
Krystian Nowak: Bo to posiłek idealny. Jest właściwie zdrowy, jeśli nie zapaskudzić go sosem, który zwykle jest zresztą słodzony. Można go wziąć w rękę i iść gdzie się chce, można go nabyć go o każdej porze, jest szybki w przyrządzeniu, syci, i kosztuje niewiele. Ma też świetna sieć dystrybucyjną, kupisz go właściwie wszędzie. Jest częścią polskiego krajobrazu.
Donald.pl: Pan poda jakąś ulubioną kebabową anegdotkę.
Krystian Nowak: Kiedyś kolega nazywany Wombatem, zaciągnął mnie o jakiejś 2 w nocy w okolice Dworca Głównego. Było to w czasach studenckich, i jak to w czasach studenckich, byliśmy już mocno dziabnięci. Kolega mówi, że musimy zjeść Kebaba "U Starej Baby". To nie była nazwa, oczywiście, tylko kolega tak go nazywał, bo obsługiwała w nim niezbyt uprzejma starsza kobieta. "Tylko pamiętaj, zamów bez cebuli". Powiedziałem, że ja przecież lubię cebulę, ale Wombat poinformował mnie, że nawet jak powiem "bez cebuli", to i tak dostanę z cebulą, ale w takiej ilości, że nie będzie się to dało zjeść.
Jesteśmy więc na miejscu, a tam nie ma starej baby, tylko jakiś gość wyglądający, jakby właśnie wyszedł na przepustkę z Rakowieckiej. Mówię mu, że chce bez cebuli, a oj mi na to, że nie da się bez cebuli. Zgłupiałem już zupełnie i obruszony pytam jak to się nie da. Facet już do mnie wychodził, więc zapewniłem szybko, że nie ma sprawy i niech daje jak tam sobie chce.

Cebuli było tyle, że sypała mi się za kołnierz i w rękawy. Śmierdziałem nią chyba przez tydzień.
Donald.pl: Znasz jakieś ciekawe kebabowe statystyki?
Krystian Nowak: 1/3 wszystkich lokali gastronomicznych w Polsce serwuje kebab bądź danie "kebabopodobne". Dziennie sprzedaje się w Polsce około 5 milionów kebabów.
Donald.pl: Mimo wszystko
Kebabistan
 to miejscami dość smutna książka?
Krystian Nowak: Bo życie imigrantów w Polsce (zresztą nie tylko ich) to w większości przypadków nie jest nic śmiesznego. Większość z nich zmaga się z niepewnością jutra. Często nawet pozwolenie na pobyt tymczasowy jest problemem, a i nie jest też tak, że pozwolenie stałe nie oznacza, że nie zostaną cofnięci do ośrodka, bo komuś coś się odwidziało. To taka trochę samospełniająca się przepowiednia. Ludzie są tu nielegalnie, bądź na wpół legalnie, więc nie daje im się umowy o pracę. Albo w ogóle jakiejkolwiek umowy. Potem urzędnik stwierdza, że nie pracują, więc nie należy im przedłużać możliwości pobytu. I tak to się kręci.
Donald.pl: Skąd najczęściej pochodzą DJe mięsa na pionowym ruszcie? Stereotypowo mówi się o Turkach?
Krystian Nowak: Są wszyscy. Uzbecy, Persowie, Afganowie, Turkmeni... A za ladą mocna reprezentacja sąsiadek (bo raczej nie sąsiadów) ze wschodu.
Donald.pl: Ale są też chyba jakieś pozytywne historie? Są przecież jakieś kebabowe sieciówki, czyli to chyba jakieś sukcesy?


Krystian Nowak: Na Mazowszu mamy" "Amrita" i "Kebab Kinga", żeby wymienić tylko dwie największe. W Poznaniu jest "Abdul Kebab". W Krakowie też jest jakaś sieć, ale teraz nie pomnę nazwy (dawno nie byłem). Czasem lokali jednej sieci bywa w mieście więcej niż McDonaldów. To są duże, dobrze prosperujące biznesy. Bez tego nie udawałoby im się wchodzić choćby do galerii handlowych - i to nie jakichś podupadających, tylko tych największych, takich jak Galeria Krakowska czy Arkadia.
Donald.pl: I czyje one są?
Krystian Nowak: "Amrita" prowadzi Syryjczyk, który przyjechał tutaj i zaczynał od jednego lokalu na warszawskim Bródnie. "Kebab Kinga" syryjski Kurd, który przyjechał tu studiować dziennikarstwo jeszcze pod koniec lat '80 i został. Obaj zaczynali skromnie, ale teraz to poważne biznesy.
Donald.pl: Poza tym miksem statystyk, ludzkich historii i dobrego pretekstu, żeby iść na kebsa, czujesz, że napisałeś, co chciałeś? Gdybyś miał napisać
Kebabistan 2
, o czym by był?


Krystian Nowak: Na pewno ominąłem kilka miejsc i kwestii, z tego czy innego powodu. O niektórych rzeczach, ludziach, miejscach dowiedziałem się przypadkiem już po oddaniu książki. Wydaje mi się, że powiedziałem wszystko co na ten temat powiedzieć w momencie pisania tej książki byłem w stanie. 
Kebabistanu 2
nie planuje. To byłby
odgrzewany kotlet
.
Donald.pl: 
Ostatnie pytanie: Sos ostry, łagodny, czy mieszany?
Krystian Nowaki: Łagodny, jak ja.


Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA